http://www.roadlook.pl/bezpieczenstwo/w ... rawne.htmlWyposażenie apteczki - mandaty niemieckich policjantów bezprawne!
Kilka dni temu za Gazetą Wyborczą opublikowaliśmy artykuł o tym, że niemieccy policjanci karzą polskich kierowców za niewłaściwe wyposażenie apteczek samochodowych. Oto dalszy ciąg sprawy opisany przez GW:
Na niemieckich kierowców posypały się mandaty za brak gaśnic - mówi "Gazecie" Dietrich Schröder z ukazującej się we Frankfurcie nad Odrą gazecie "Markische Oderzeitung".
Ukaranych było sporo, bo w Niemczech gaśnice samochodowe nie są wymagane.
Kontrole polskich patroli drogówek miały być reakcją zachodniopomorskich i lubuskich funkcjonariuszy na akcję niemieckiej policji w sąsiadującej z województwem lubuskim Brandenburgii. Tuż za granicą patrole Bundespolizei, co udowodnił w poniedziałek dziennikarz szczecińskiego wydania "Gazety Wyborczej", bardzo dokładnie kontrolują zawartość samochodowych apteczek w pojazdach z polskimi rejestracjami. Za brak folii termicznej lub niewymiarowe nożyczki do bandaży na Polaków posypały się mandaty w wysokości od 10 do 50 euro. Wieść o surowych karach w mig rozniosła się wzdłuż granicy. W efekcie polscy kierowcy, przed wyjazdem do Niemiec zaczęli zaopatrzyć się w bogato wyposażone, niemieckie apteczki samochodowe.
Gdy o sprawie stało się głośno, okazało się, że działania Bundespolizei, jak i policji lubuskiej i zachodniopomorskiej, są bezprawne!
-
Niemiecka policja nie może żądać od kierowców aut zarejestrowanych w Polsce wyposażenia, które jest wymagane w niemieckich autach - mówi podinspektor Mariusz Sokołowski, rzecznik komendanta głównego policji. I dodaje, że te sprawy jednoznacznie reguluje ratyfikowana przez oba kraje Konwencja Wiedeńska z roku... 1968.
Zachodniopomorska policja apeluje do wszystkich ukaranych za apteczki o zgłaszanie się do komendy w Szczecinie. Pomoc ukaranym zapowiada także polski konsulat w Berlinie.
Do lubuskiej policji skargi od ukaranych obcokrajowców na razie nie dotarły. Nie wiadomo nawet, ilu Niemców dostało mandat za brak gaśnic. Agata Sałatka, rzecznik lubuskiego komendanta policji w Gorzowie Wielkopolskim zapewnia jednak, że żadnych działań "odwetowych" nie było.