Strona 2 z 2

Re: gaśnica czy spray?

PostNapisane: 21 maja 2013 19:02:13
przez Balkandriver
RudeBoy napisał(a):Jak se kupisz gaśnice to będziesz gasił w razie czego mokrą trawą albo piaskiem.
Tak jak ten... :mrgreen:
http://www.cda.pl/video/2273344/Gaszeni ... a-gasnica-

Ten śmiech mnie rozwalił, i stwierdzenie - "ni ch.uja, motor zgarieł, pieszkom damoj!"
Ale, jak pisze RudeBoy - halonówka była the best.
I, jak pisze Brum - jak już zacznie się jarać, to instalacja czy z prądem, czy bez, pociągnie dyma, plastiki przede wszystkim sie zajmą. To tak, jak zakaz palenia na stacji benzynowej - bzdura. Znam kilka krajów, gdzie pali się podczas tankowania i nikt nie wylatuje w powietrze.
broda napisał(a):Jak moja zacznie sie palic to ja będe spierdal...... a nie zastanawiał się czym ja gaśić

To zła metoda. A gdyby to był ktoś z Twojej rodziny? Zapewne w ogień byś wskoczył.
A my jednak uratowaliśmy Frotę i Kolega (po wizycie w warsztacie) objechał trasę i wrócił do Polski. Przygoda była, nie powiem. Choć takiej nie życzę nikomu.

BALKANDRIVER

Re: gaśnica czy spray?

PostNapisane: 21 maja 2013 20:13:18
przez broda
Kiedyś w trakcie powrotu z Włoch pod Poczdamem zapalił mi się audik zgasiłem go ale tylko dlatego ze kolega jechał za mną i miał drugą gaśnice. Teraz już za stary jestem żeby gaśić auta. ( a że za moją rodziną w ogień bym skakał to normalne)

Re: gaśnica czy spray?

PostNapisane: 21 maja 2013 20:32:57
przez adrianee36
ja na wyprawe biore 2x1kg bo tyle mam w domu , moge wziasc jeszcze 8kg co2 ale nie wiem czy to ma sens targac takiego kloca.

Re: gaśnica czy spray?

PostNapisane: 21 maja 2013 21:01:44
przez Balkandriver
Można zabrać ze (za) sobą TIRa z częściami, tylko po co?
Albo wierzymy w siebie i w swoje auto, albo... wszystko może się zdarzyć, a wtedy lepiej nie wychodzić z domu, bo na schodach złamiemy nogę.

BALKANDRIVER

Re: gaśnica czy spray?

PostNapisane: 21 maja 2013 21:07:02
przez ali
Balkandriver napisał(a):Można zabrać ze (za) sobą TIRa z częściami, tylko po co?
Albo wierzymy w siebie i w swoje auto, albo... wszystko może się zdarzyć, a wtedy lepiej nie wychodzić z domu, bo na schodach złamiemy nogę.

BALKANDRIVER


Ja sie przewróciłem na prostym placu i złamałem rękę :wsciekly:

Re: gaśnica czy spray?

PostNapisane: 22 maja 2013 06:49:31
przez jrzeuski
brum napisał(a):Obrazek
Aaa, to po to 3.0 pod maską było potrzebne! Żeby ciągnąć taką gaśnicę to trzeba mocy :mrgreen:

Re: gaśnica czy spray?

PostNapisane: 22 maja 2013 14:03:51
przez FROTERKA
Gdyby nam się auto nie zapaliło to by mnie nie było na tym forum. A na pewno nie tak szybko. :)
viewtopic.php?f=90&t=83&p=601#p601

Re: Gaśnica czy spray?

PostNapisane: 23 cze 2013 21:24:29
przez INOX
ja mam w dzipie gaśnicę halonową a na warsztacie oprócz jednej 6kg proszkowej kilka CO2 dużych i kilka malutkich.
O halonową dziś już trochę ciężko ale CO2 małe warto w aucie mieć bo kilową czy dwukilową proszkową to se można... kilka sekund gaszenia a CO2 nie wiem ile długo :)

Re: Gaśnica czy spray?

PostNapisane: 24 lip 2013 14:05:19
przez wienczyslaw5
No akurat na temat samochodowych gaśnic to ja mogę coś powiedzieć z własnego { niestety } doświadczenia .
Kilka lat temu zapalił mi się Polonez { benzyniak z gazem } --- w jednej chwili cały silnik stanął w ogniu , chwyciłem za gaśnicę i ... i wiecie co --- ja po dobrym piwie to dalej i więcej leje jak ta gaśnica --- ją było stać tylko na jeden mały sik i koniec mimo , że miała ważną kontrolkę .
W końcu zgasiłem watówką zerwaną z siebie --- spaliłem watówkę , czapkę , poparzyłem ręce ale płomień zdusiłem .
Od tej pory wożę w aucie 2-kg śniegówkę .

-- Dodano 25 lip 2013 07:20:51 --

Z tego jedna nauczka na przyszłość --- jeśli ktokolwiek w jakimkolwiek aucie ma miękką podkładkę po maską to radzę natychmiast wywalić --- teoretycznie powinna tłumić hałas sinika ale w razie pożaru płonie niczym napalm .