szaman napisał(a):no dobra tylko tym samym to co napisałeś jest równoznaczne z zastąpieniem butli z palnikiem poprzez silnik samochodu tzn grzejemy wodę w garnku/baniaku -> potem konewka i sru.... i takie kombinowanie jest bez sensu...
bardziej chodziło mi o to żeby można wykorzystać (wiadomo nie zawsze) np strumień czy wodę z jeziora... czyli podgrzewanie przepływowe bez zamkniętego obiegu....
No przecież chcesz grzać silnikiem. Ja grzeje na butli bo nie ma z tym, żadnego problemu.
I co? Będziesz wjeżdżał do strumienia i prysznicował się nad brzegiem...
No można tylko nie zawsze trafisz na takie okoliczności przyrody.
Poza tym z doświadczenia...
Poodjeżdżasz na miejsce biwaku:
- auto stawiasz w dogodnym miejscu
- otwierasz browar
- rozbijasz obóz wywalając z auta cały majdan,
- wieszasz między autami jakieś sznurki na pranie jak na prawdziwy cygański obóz przystało...
- instalujesz tarp i wsio inne.
Auto przestaje być mobilne. Chcesz się prysznicować to trzeba do strumyka podjechać bo chyba nie będziesz woził 20m węża...
Albo prysznic rano.. bo wieczorem nie miałeś siły albo ochoty albo zaistniały inne okoliczności. Na zew. temp. 4 stopnie. Odpalasz auto i czekasz aż się silnik dobrze zagrzeje, żeby był Ci w stanie wodę zagrzać.