Witamy !



[All] Czyszczenie chłodnic

[All] Czyszczenie chłodnic

Postprzez markus » 11 kwi 2012 10:57:34

Każdy kto zjeżdża z czarnego musi liczyć się z dodatkową obsługą auta.
Mam tu na myśli dodatkowe kontrole np. układu hamulcowego, napędowego etc. Jadąc przez wysokie trawy, jakieś nie uprawiane pola czy miejscówki gdzie chaszcze są dość wysokie, zbieramy różnego rodzaju roślinki czy ich kwiaty, co przy większej ilości takiego materiału może stworzyć poważne zagrożenie dla naszego silnika. Jednym z najważniejszych układów jest układ chłodzenia silnika, defekt którejkolwiek części składowej może nieść za sobą nawet poważny defekt silnika. Między wieloma częściami narażonymi na uszkodzenia znajduje się chłodnica, jej budowa pozwala na tzw zabijanie się, no i co za tym idzie nie schładzanie cieczy.
Pozwolę sobie zasugerować każdemu użytkownikowi poświęcenie czasu na prosty zabieg, który może w wielu sytuacjach uratować silnik przed przegrzaniem się.
Opiszę, jak to u mnie wyglądało.
Dostęp do chłodnicy w silniku 2.5TDS jest dość dobry, wystarczy podnieść maskę, odkręcić wiatrak wraz ze sprzęgłem wiskotycznym (klucz specjalistyczny do wiskozy lub samoróbka z płaskownika, zwykły 41mm jest za gruby) zdemontować tunel wiatraka, odkręcić górny uchwyt chłodnicy (2 śruby 6mm, na 10 klucz) demontaż wymienionych części pozwolił na wychylenie chłodnicy na tyle by odsłonić jej przednią część. I tu niespodzianka:
3/4 powierzchni, która ma za zadanie odprowadzać ciepło jest pokryta wykładziną, mieszanką różnego rodzaju wyschniętego zielska, kudłów i sam nie wiem jak to nazwać!!!
Ściągnąłem to wszystko ręką co dało kupkę mniej więcej wielkości gniazda gołębiego, potem kompresorem z niedużym natężeniem "prądu" powietrza-- wydmuchałem żeberko po żeberku wkładu chłodnicy tak aby jak najmniej wyginać cieniutkie aluminiowe blaszki.
Proszę mi wierzyć, po zabiegu byłem okurzony, jak po burzy piaskowej.
Nie mogłem w to uwierzyć ile szajsu może kryć w sobie wkład chłodnicy, sprzątając garaż po wszystkim wyrzuciłem łopatę piachu i zabrudzeń, które pochodziły właśnie z tego prostego zabiegu.
Jeśli ktoś nie posiada kompresora powietrza można też spróbować użyć ciśnienia wody, ale też rozsądnie by nie uszkodzić aluminium!!
Polecam zajrzeć właśnie w takie miejsca, bo to z pewnością zaoszczędzi nam zawsze brakującej złotówki!!
Mam kilka fotek więc postaram się je dołączyć by każdy mógł mieć wyobrażenie tego co tam zastałem.
Pozdrawiam
markus
 

Re: Czyszczenie chłodnic

Postprzez jrzeuski » 18 kwi 2012 09:58:39

markus napisał(a):Dostęp do chłodnicy w silniku 2.5TDS jest dość dobry, wystarczy podnieść maskę, odkręcić wiatrak wraz ze sprzęgłem wiskotycznym (klucz specjalistyczny do wiskozy lub samoróbka z płaskownika, zwykły 41mm jest za gruby)
Zarówno śruba wiatraka jak i blokada rolki mają rozmiar 36. Problemem faktycznie jest to, że dwa klucze mogą nie zmieścić się obok siebie, więc blokadę najlepiej zmajstrować z wyciętego płaskownika.

PS. Nie udało mi się tego odkręcić (żabka okazała się za słaba jako blokada a miałem do dyspozycji tylko jeden klucz 36) i nie wiem jaki tam jest gwint. Może lewy jak na rolkach prowadzących pasek?
No mud, no fun
Frota A Long 2.5V6, simex 33", zawias +3", buda +2", drążki kierownicze HD + amortyzator skrętu, mosty 4.56 (przedni od B, tył z LSD), self-made snorkel i zderzaki stalowe, winch
Vectra B kombi 2.5V6 170KM
Vectra B kombi 2.0 16V - będzie WrakRace edition :twisted:

naprawy i motanie Frotek :arrow: SMS/PW/email/czat.
Avatar użytkownika
jrzeuski
Admin
Admin
 
Posty: 12020
Obrazki: 71
Dołączył(a): 18 mar 2008 10:25:22
Lokalizacja: Banino
Pochwały: 78
Województwo: Pomorskie
Samochód: Frontera A 2.5TDS Long 1996-1998

Re: Czyszczenie chłodnic

Postprzez wikked » 05 lip 2012 01:10:07

Przerabiałem chyba każdy możliwy sposób czyszczenia chłodnicy i wg mnie co kilka wypadów (ja czyszczę po każdym powrocie z upalania) wyjmuję chłodnicę, zanurzam w pojemniku na tyle dużym aby najlepiej cała się tam zmieściła. Po godzinie wyciągam, zlewam cały syf którego jest nieprawdopodobnie dużo i moczę jeszcze raz. Jak już jest ok, wtedy zapinam wąż do kranu i przelewam wodą żeberko po żeberku.
p.s. największa ilość błota i innych pozostałości po bajorach jest do wysokości dolnej belki- to daje ok. 20-25% powierzchni chłodnicy. Ciekawostką jest, że jak włączy się wentylator (oczywiście mówię o elektrycznych wiatrakach) i tak dziwnie go "trzepie" to chłodnicę mamy już zaje...ną i operacja potrwa pewnie pól dnia.
wikked
 


Powrót do Układ chłodzenia i ogrzewania, klimatyzacja



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron