Strona 1 z 4

Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 23 gru 2012 00:09:42
przez Stabros
Podjąłem próbę wjechamia tyłem jednym tylnym kołem na pryzmę
zmarzniętego piasku bo chciałem sobie popatrzać jak auto stoi na nierównym.
Nuestety zamiast fajnych widoków zobaczyłem w lusterku
jak coś się z tyłu urywa. Był to chlapacz który pociągnął za sobą plastikowy rant nadkola.

Teraz zastanawiam się czy spowrotem mocować chlapacz
czy zdjąć ten po drugiej stronie albo nawet wszystkie.

Jak to wygląda u was? Co polecacie (i dlaczego)?

Re: chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 23 gru 2012 01:07:13
przez Argail75
Chalpacze.... hmmm... mysle ze 90% osob powie ci że jesli dzialasz w terenie - chlapacze sa zbedne . Wlaśnie z tego powodu , co u ciebie się stał. To norma. Mało tego ... pakujac wieksze koła jest duża opcja że kapcie będą trzeć. Dla standardowego kierowcy Froty w miescie chlapacze ok , dla kogos kto jeżdzi w terenie to chlapacze sa pierwszymi elemnatami co giną .

Re: chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 23 gru 2012 03:16:52
przez RudeBoy
argail75 napisał(a): to chlapacze sa pierwszymi elemnatami co giną .


i urywają plastikowe nadkola

Re: chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 23 gru 2012 10:11:23
przez jrzeuski
A przedni błotnik to potrafią pociągnąć tak, że drzwi się nie otworzą.

Re: chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 23 gru 2012 10:54:30
przez Stabros
jrzeuski napisał(a):A przedni błotnik to potrafią pociągnąć tak, że drzwi się nie otworzą.

O kurde :killer:

Re: chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 23 gru 2012 10:54:44
przez bart322
No to chyba juz znasz odpowiedz :D
Ja zdemontowalem po pierszym wyjezdzie w teren.

Re: chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 23 gru 2012 10:55:22
przez Trzeci
Jeżeli koła nie wystają poza obrys to zdejmij wszystkie . Ja najpierw straciłem jedno z tylu ale bez większych konsekwebcji ale z przodu to az blotnik pogielo tak jak napisal Jacek. drzwi nie mozna bylo od kierowcy otworzyć. Przegląd bez nich normalnie przechodzę.

Re: chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 23 gru 2012 12:30:11
przez Harnasavo
jrzeuski napisał(a):A przedni błotnik to potrafią pociągnąć tak, że drzwi się nie otworzą.


Miałem to samo z prawym błotnikiem zaraz po założeniu opon 31" więc chlapacze od razu poszły do kosza.

Re: chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 23 gru 2012 12:37:57
przez Stabros
No to plusy zdjęcia już znam. Nawet z autopsji - niestety.
A co z minusami?
Szczególnie pytam o zabrudzenie jakiś miejsc.
Na co uważać? Co czyścić po zabłoceniu?

Re: chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 23 gru 2012 12:44:44
przez jrzeuski
Zabrudzenie jest minusem? :shock: Jak dla mnie to wielka zaleta :D

Jak nie masz odsadzonych kół to budy mocno nie zachlapie, ale będzie widać różnicę w stosunku do założonych chlapaczy. Natomiast zimą śnieg spod kół zabetonuje parapety (jeśli je masz), progi budy i tylny zderzak a potem wszystko zamarznie i nie odkujesz tego do wiosny ;-)

Re: chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 23 gru 2012 13:50:24
przez RudeBoy
największy minus braku chlapaczy jest:

- dla kierowcy auta jadącego za tobą,
- dla ciebie jak Cię zatrzyma nawiedzony patrol policji,
- na stacji diagnostycznej bo Ci diagnosta może powiedzieć, że auto nie ma fabrycznego istotnego wyposażenia

Wniosek: ZDEJMIJ

Re: chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 23 gru 2012 14:59:24
przez Stabros
jrzeuski napisał(a):Zabrudzenie jest minusem? :shock: Jak dla mnie to wielka zaleta :D

Zaleta zapewne wielka jak trzeba się lansować przed bracią off-road :boss:

jrzeuski napisał(a):...śnieg spod kół zabetonuje parapety (jeśli je masz)...)

Ja piórkuje ile ja jeszcze nie wiem! :? Co to są te parapety?

Re: chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 23 gru 2012 15:09:03
przez Trzeci
Progi fabryczne jezeli masz :razz:

Re: chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 23 gru 2012 15:12:52
przez Stabros
Trzeci napisał(a):Progi fabryczne jezeli masz :razz:

Takiego "uzbrojenia" to nie mam ale muszę sobie sprawić jakieś bo :hilift: nie mam za co zaczepić.

Re: chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 23 gru 2012 19:12:17
przez Trzeci
To trzymaj się z daleka od fabrycznych bo one do :hilift: się nie nadają

Re: chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 25 gru 2012 15:44:24
przez SKODA76
Podetnij je trochę żeby po zgięciu nie dotykały opony, ja tak mam z tyłu, przegląd przechodzi

Re: chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 25 gru 2012 21:12:41
przez Stabros
SKODA76 napisał(a):Podetnij je trochę żeby po zgięciu nie dotykały opony, ja tak mam z tyłu, przegląd przechodzi

W pierwszej kolejności spróbuje je tak zmotać aby można było szybko ściągać/zakładać.
Jak nie znajdę na to pomysła to pomyślę o podcięciu bo zdejmować w terenówka chyba nie można (tak słyszałem).

Na przeglądzie właśnie byłem. Zaryzykowałem i pojechałem (bo już musiałem) z jednym chlapaczem brakującym.
Facet w ogóle nie zwrócił uwagi na brak. Domyślam się że nie zauważył.

Trzeci napisał(a):To trzymaj się z daleka od fabrycznych bo one do :hilift: się nie nadają

Tak się domyślam że fabryczne to tylko na bulwar się nadają.

Re: chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 25 gru 2012 21:48:13
przez Odoll
Nie wiem czy to jest powszechna praktyka ale w kilku profesjonalnych terenówkach widziałem chlapacze podpinane na linkę do góry do zderzaka , rozwiązanie bardzo proste i tanie . chcesz jeździć w terenie podpinasz je do góry i masz spokój , chcesz jeździć po drodze odpinasz i wiszą jak powinny :D

Re: chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 25 gru 2012 22:10:14
przez Stabros
Odoll napisał(a):... chlapacze podpinane na linkę do góry do zderzaka ...

No to jakiś pomysł choć ta guma jest dość sztywna. Ciekawe jak będzie się zginać.

Re: chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 26 gru 2012 09:42:39
przez jrzeuski
Nie będzie się zginać, bo jest profilowana. To o czym pisze Sławek, to zwykły kawałek gumy lub grubego materiału. Powiewa sobie to radośnie na wietrze przy większej prędkości. Ale co diagności sądzą o takich pomysłach to nie wiem. Ja od paru lat jeżdżę bez i żaden diagnosta się nigdy nie czepił.