Strona 3 z 4

Re: Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 22 lut 2014 13:30:28
przez Semir
Wiadomo jak u nas jest z policją to też ludzie i zależy jak leży. Kwestia bardziej taka, że jak taki kamyk wyjedzie podczas jazdy to co dalej. Goni się delikwenta co mu domniemany kamyk wyleciał, zapisujemy szybko numery wozu i wzywamy policję oraz szukamy nieszczęsnego kamyka. Jakoś tego nie widzę. Temat jest na pewno śliski jak 90% spraw dotyczących terenówek. Ja nie spotkałem się z taką sytuacją i nie słyszałem od znajomych o ukaraniu kogoś za takie coś.

Policjant też musiał by dokonać nie zbędnych pomiarów czy jest zgodność co do zasady opisanej w przepisie bo "na oko " to żaden dowód jest i żadna postawa do ukarania.

Sprawa jak by faktycznie miała miejsce jest trudna do udowodnienia, kamienie mogą wylatywać pod różnym kątem na przykład z auta jadącego przed nami pasem obok nie koniecznie z pod koła auta strikte poprzedzającego.

Nigdy nie miałem takiej sytuacji i nie chcę mieć, ale jak pisałem nie widzę tego.

Re: Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 22 lut 2014 13:32:29
przez ali
Będzie miał świadków i co ?

Re: Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 22 lut 2014 13:34:29
przez Semir
Świadkowie nie rosną na drzewach ludziom się spieszy a w ruchy drogowym nawet przy 50 km/h nie wierzę że jakiś przechodzień ktoś nie zależny zobaczy taką sytuację na ulicy i zechce zawracać sobie tyłek w sądach itd.

Re: Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 22 lut 2014 13:36:55
przez ali
Semir napisał(a):Świadkowie nie rosną na drzewach ....

No raczej nie, jada w samochodzie ofiary

Re: Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 22 lut 2014 20:47:29
przez Markon
jak by chlapacze byly obowiązkowe to nowe auta z fabryki były by w nie wyposażone ale nie są to wyposażenie dodatkowe pamiętam jak tata kupując furę pytał czy to obowiązkowe bo były drogie jak ho.... powiedzieli nie i do dziś nie ma

Re: Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 22 lut 2014 21:03:38
przez ali
Markon napisał(a):jak by chlapacze byly obowiązkowe to nowe auta z fabryki były by w nie wyposażone ale nie są to wyposażenie dodatkowe pamiętam jak tata kupując furę pytał czy to obowiązkowe bo były drogie jak ho.... powiedzieli nie i do dziś nie ma


Poczytaj ustawe co zapodałem, nie zawsze sa obowiazkowe.

Re: Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 22 lut 2014 22:16:28
przez Markon
mnie jak zatrzymali do kontroli, poświecili na koła i " lo matko co ty masz za opony " a ja " a co panowie chcieli mi wstawić mandat za brak bieżnika i nie udało się " 2 minuty śmiechu i bajo

Re: Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 23 lut 2014 00:56:23
przez wira
teoretycznie taka sytuacja jaka opisaliacie jest mozliwa. W wakacje widzialem sytuacje gdzi gosciu kosil row i pobocze. Kobiete sie zatrzymala i powiedziala ze jej szybe zbil kamykiem z pod kosy. Wezwala policje i dali facetowi jakis mandat ale nie wiem pod co to podciagneli no i pewnie jakos z niego sciagnela kobitka za szybe. Wiec i przy naszych furach mogloby tak byc. A przepis mowi ze jak opona jest odslonieta wiecej niz do polowy srednicy to powinny byc chlapaki. Tak to chyba na chlopski rozum mozna opisac. Ale przede wszystkim to zalezy od policjanta.

Re: Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 23 lut 2014 01:19:22
przez Markon
a teraz lekcja fizyki czy ktoś na MT wjechał w kałużę na asfalcie?? ja tak i co ?? i to ze po chodniku szli ludzie i już myślę no i nieźle ich zleje a tu nic z pod MT nie poszła fala jak z AT i do tyłu pewnie tez tak jest więc można się tłumaczyć :panie władzo ale to mteki one nie chlapią : hahahhaahhah :D

Re: Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 10 kwi 2014 15:06:03
przez Zula
A ja uważam, że powinno sie mieć, bo nie jest sie samemu na drodze.
I szlak by mnie trafił jakby mi ktoś szybę strzelił kamykiem, bo jemu się nie chce mieć chlapaczy. Tak samo jak nie chciałabym, żeby z mojej winy ktoś musiał szybę wymieniać, bo nie widze powodu, żeby komuś szkodzić, skoro da się inaczej.
I nie znoszę też mieć "usmkarkanej" szyby i musieć w związku z tym ciągle używać spryskiwaczy i wycieraczek w sytuacji w której nie byłoby to potrzebne, jakby ktoś nie chlapał.
Skoro można w ten sposób coś komuś uszkodzić, albo zaszkodzić, to powinno się takie ryzyko minimalizować. Ja wiem, że przeważnie się myśli tylko o sobie, ale póki nie zaczniemy myslec także o innych użytkowanikach dróg, to będzie chamstwo i tyle. A najlepiej zacząć od siebie ;)

Re: Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 10 kwi 2014 17:39:34
przez jrzeuski
Zula, ale ten przepis jest kretyński. Weź pół koła w ciężarówce a pół w Tico. Skąd bardziej polecą kamienie, błoto, woda? Jaki kamień może wylecieć z obu kół? Chcesz mieć całe i czyste szyby to trzymaj dystans. Albo ryzykujesz, ze pozbedziesz sie lamp, szyby albo plynu do spryskiwaczy, niezależnie czy ten przed Tobą ma chlapacze czy nie.

Re: Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 10 kwi 2014 17:43:30
przez ali
jrzeuski napisał(a):Zula, ale ten przepis jest kretyński. Weź pół koła w ciężarówce a pół w Tico. Skąd bardziej polecą kamienie, błoto, woda? Jaki kamień może wylecieć z obu kół? Chcesz mieć całe i czyste szyby to trzymaj dystans. Albo ryzykujesz, ze pozbedziesz sie lamp, szyby albo plynu do spryskiwaczy, niezależnie czy ten przed Tobą ma chlapacze czy nie.



A gdzie masz przepis że ma byc do kołowy koła ?

Re: Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 10 kwi 2014 18:50:52
przez szymon.ha
Tu masz przepis:
11) w fartuchy odpowiednio przedłużające tylne błotniki od tyłu albo
umieszczone dalej od kół niż błotniki, jeżeli przy masie własnej pojazdu
błotnik lub inny znajdujący się w płaszczyźnie symetrii opony za tylnym kołem
element nadwozia lub podwozia, osłaniający tylne koło (koła), położony jest
wyżej nad jezdnią niż 0,25 odległości tego elementu od pionowej płaszczyzny
przechodzącej przez oś tylnego koła (kół), a dla samochodu osobowego i
autobusu, samochodu ciężarowego i specjalnego o dopuszczalnej masie całkowitej
do 3,5 t z pojedynczymi kołami na osi tylnej oraz motocykla - wyżej niż ta
odległość; odległość dolnej krawędzi fartucha od jezdni nie powinna przekraczać
tych wielkości; szerokość fartucha nie powinna być mniejsza niż szerokość opony
(opon), sztywność fartuchów zaś powinna zapewniać ograniczenie do minimum
ochlapywania pojazdów jadących z tyłu; fartuchów nie wymaga się w pojeździe o
konstrukcji uniemożliwiającej ich umieszczenie;

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 31 grudnia 2002 r.
w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego
wyposażenia

Ale nie rozumiem jeszcze o co chodzi. :D

Re: Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 10 kwi 2014 18:57:43
przez RudeBoy
Z grubsza o to, że fartuchy nie są obowiązkowe w sytuacji gdy odpowiednio skonstruowane jest nadkole... itd...

Kupę aut teraz nie ma fartuchów a jakimś cudem dostają homologacje i są sprzedawane.

Re: Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 10 kwi 2014 19:02:27
przez ali
szymon.ha napisał(a):Tu masz przepis:
11) w fartuchy odpowiednio przedłużające tylne błotniki od tyłu albo
umieszczone dalej od kół niż błotniki, jeżeli przy masie własnej pojazdu
błotnik lub inny znajdujący się w płaszczyźnie symetrii opony za tylnym kołem
element nadwozia lub podwozia, osłaniający tylne koło (koła), położony jest
wyżej nad jezdnią niż 0,25 odległości tego elementu od pionowej płaszczyzny
przechodzącej przez oś tylnego koła (kół), a dla samochodu osobowego i
autobusu, samochodu ciężarowego i specjalnego o dopuszczalnej masie całkowitej
do 3,5 t z pojedynczymi kołami na osi tylnej oraz motocykla - wyżej niż ta
odległość; odległość dolnej krawędzi fartucha od jezdni nie powinna przekraczać
tych wielkości; szerokość fartucha nie powinna być mniejsza niż szerokość opony
(opon), sztywność fartuchów zaś powinna zapewniać ograniczenie do minimum
ochlapywania pojazdów jadących z tyłu; fartuchów nie wymaga się w pojeździe o
konstrukcji uniemożliwiającej ich umieszczenie;

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 31 grudnia 2002 r.
w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego
wyposażenia

Ale nie rozumiem jeszcze o co chodzi. :D


Sam go dawałem tutaj, i jakos nie widze nic o 0.5 wysokości koła, a poza tym to jest do 3.5t .cięzarówki maja jeszcze bardziej szczegółowe przepisy

Re: Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 10 kwi 2014 19:23:58
przez szymon.ha
To że chodzi o to jak zbudowane s błotniki i zderzaki to wiem że o to chodzi,myślałem że ktoś wie jak to obliczyć dokładnie, czy powinny być czy nie.

Re: Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 10 kwi 2014 19:33:12
przez ali
szymon.ha napisał(a):To że chodzi o to jak zbudowane s błotniki i zderzaki to wiem że o to chodzi,myślałem że ktoś wie jak to obliczyć dokładnie, czy powinny być czy nie.


jest napisane

błotnik lub inny znajdujący się w płaszczyźnie symetrii opony za tylnym kołem
element nadwozia lub podwozia, osłaniający tylne koło (koła), położony jest
wyżej nad jezdnią niż 0,25 odległości tego elementu od pionowej płaszczyzny
przechodzącej przez oś tylnego koła (kół)


fartuchów nie wymaga się w pojeździe o
konstrukcji uniemożliwiającej ich umieszczenie;

Re: Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 10 kwi 2014 19:56:13
przez szymon.ha
Zakładam że powinienem mieć :D

Obrazek

Re: Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 10 kwi 2014 20:34:50
przez Zula
jrzeuski napisał(a):Zula, ale ten przepis jest kretyński. Weź pół koła w ciężarówce a pół w Tico. Skąd bardziej polecą kamienie, błoto, woda? Jaki kamień może wylecieć z obu kół? Chcesz mieć całe i czyste szyby to trzymaj dystans. Albo ryzykujesz, ze pozbedziesz sie lamp, szyby albo plynu do spryskiwaczy, niezależnie czy ten przed Tobą ma chlapacze czy nie.

Dystans jaki konkretnie? Skąd mam wiedzieć na ile metrów to przede mną rzuca kamieniami? A może powinnam robić szybkie wyliczenia? Czy nie prościej pomyśleć odrobinę o innych użytkownikach drogi? Niee, bo trzeba by się wysilić dla innych, a to przecież frajerstwo u nas.

Szczerze? Kij mnie obchodzą przepisy, dla mnie sęk w tym, żeby innym nie szkodzić z własnego olewactwa, czy lenistwa. Ale komu by się chciało.

szymon.ha napisał(a):Zakładam że powinienem mieć :D

Obrazek

Btw, nie krzywo Ci to stoi odrobinę ? ;)

Aaa, gdyby ktoś mi spieprzył szybę, bo mu się nie chciało założyć chlapaczy, to postarałabym się na ile bym mogła, żeby on mi za tę szybę zapłacił, bo to jego sprawa, czy oleje to i narazi się na koszta szyb czy lakieru innych, czy założy te straszne, złe chlapacze, które przecież tak ograniczają jego wolność, czy zajefajność jego samochodu.

Re: Chlapacze. Mieć czy nie mieć?

PostNapisane: 10 kwi 2014 20:40:44
przez RudeBoy
Zula nie bądź świętsza niż jesteś.
Pojeździsz parę lat to zobaczysz że strzał z kamienia w szybę nic z chlapaczami wspólnego nie ma...