Strona 1 z 1

Ciągnięcie za koło?

PostNapisane: 03 mar 2013 13:39:37
przez Stabros
Koleś pojechał JEEP-em Cherokee KJ na letnich oponach (było na minusie i gruba warstwa śniegu) do lasu i chciał podjechać pod górkę ok. 30% lub więcej nachylenia. Trochę nawet pojechał (tam gdzie było prawie płasko) ale już po chwili zamiast jechać zaczął "tańczyć" jak mu nawierzchnia zagrała i prawie osunął się z drogi.
Jedyną możliwość jaką widziałem aby go wciągnąć z powrotem na środek drogi to było zaczepienie auta za koło do drzewa stojącego po drugiej stronie drogi i zadziałanie na ręcznej wyciągarce jaką posiadam. Przód auta zaasekurowałem pasem za ucho do holowania a inny pas przeciągnąłem przez otwory w stalowej feldze oraz dookoła drzewa a końce połączyłem wyciągarką.

Taką akcję miałem pierwszy raz i tak się zastanawiam czy postąpiłem prawidłowo.
Szczególnie chodzi o to czy dobrze jest ciągnąć auto w bok za koło?
Czy istnieje tu np. niebezpieczeństwo urwania koła?
W końcu koło przewidziane jest do innego rodzaju pracy niż ciągnięcie w bok.

Co o tym sądzicie?

Re: Ciągnięcie za koło?

PostNapisane: 03 mar 2013 19:30:17
przez Odoll
Jak zadziałało i nic nie urwaleś to znaczy że jest OK :D jak się zjeżdża z drogi to się trzeba liczyć z takimi sytuacjami , gośc powinien mieć zaczepy , nie miał jego strata , to kierowca podejmuje decyzje gdzie jedzie i jak go ratować gdy wtopi . Koła tak zaraz nie urwiesz , to ono trzyma samochód na drodze , jak buda nie była przywiązana w drógą stronę do drzewa to pujdzie tam gdzie i koła , jak do przodu to do przodu a jak w bok to w bok :D

Re: Ciągnięcie za koło?

PostNapisane: 03 mar 2013 19:37:28
przez jrzeuski
Pomysł, żeby ciągnąć za koło :<: Nie bardzo czaję czy chodziło o przednią czy tylną oś (chyba tylną), ale w przypadku Jeepa to i tak żadna róźnica. Ciekawe co byście zrobili po wyrwaniu koła razem z półosią z mostu. Albo całego mostu jak panhard by pękł. Nie dało się złapać za hak, to trzeba było znaleźć jakiś inny element nośny, ale nie koło! Chyba, że było płasko i ślisko, to wtedy ryzyka nie ma. Ale wyciąganie z kolein w ten sposób :stop:

Re: Ciągnięcie za koło?

PostNapisane: 03 mar 2013 19:43:10
przez Odoll
Nie no jacek , półosie tak zaraz z samochodu nie wyłażą :niewiem: napisał że było ślisko (gruba warstwa śniegu).
pewnie że powinien mieć zmotane jakieś zaczepy ale jak już nie miał to co zrobić :niewiem: tylko za koło.
No bo chyba nie za klamke od drzwi :niewiem: :mrgreen:

Re: Ciągnięcie za koło?

PostNapisane: 03 mar 2013 20:13:52
przez jrzeuski
Odoll napisał(a):Nie no jacek , półosie tak zaraz z samochodu nie wyłażą :niewiem:
Też mi się tak wydawało, dopóki nie zobaczyłem Patrola, któremu półoś wyjechała razem z kołem na pół metra poza budę.

Re: Ciągnięcie za koło?

PostNapisane: 04 mar 2013 08:14:10
przez Stabros
Ten pomysł też mi się nie podobał. Właściciel auta tak zdecydował.
Gdy zaczął dziarsko wajchować wyciągarką to ja stałem daleko z boku.
Moja była wyciągarka a jego pas transportowy z OBI.
Pas tak się poharatał o felgę że teraz nawet do spodni się nie nadaje.

Gdybyśmy zaczepili o hak to wypasiony plastikowy zderzak mógłby tego nie przeżyć (akurat takie kąty się zrobiły).
Myślałem jeszcze o ramie ale to auto chyba nie ma ramy tylko jakąś pseudo ramę.

PS
Tak nawiasem mówiąc ta wyciągarka ręczna do 4t to całkiem nieźle robi w takiej sytuacji.

Re: Ciągnięcie za koło?

PostNapisane: 04 mar 2013 08:24:56
przez jrzeuski
Stabros napisał(a):Tak nawiasem mówiąc ta wyciągarka ręczna do 4t to całkiem nieźle robi w takiej sytuacji.
Też ją używam do ustawiania auta i jest akurat. Lekka, poręczna i silna. Ale musiałem ją trochę zmotać, bo chińczyki za luźną tuleję dali i zapadka z zębów się ześlizgiwała. Niczego dobrze skopiować nie umieją. :wsciekly:

Re: Ciągnięcie za koło?

PostNapisane: 19 mar 2013 19:12:25
przez Sovviet
Po tym jak wpoadłem Frotą do rowu też ją musiałęm wyciągnąć za tylnie koło i problemów nie było wcale ani jednego skrzypnięcia nawet.