Strona 2 z 6

PostNapisane: 26 lis 2007 12:23:07
przez mazurkas007
Obserwować przyrządy pokładowe :!: temperatura, ciśnienie oleju, temperatura :!:

PostNapisane: 26 lis 2007 15:06:16
przez TATAR
wojtekkk napisał(a):te zdobyte w terenie nie bolą ale jak mi jakiś beret drzwiami na parkingu zaczepi to mnie Qrwica bierze


co racja to racja

PostNapisane: 27 lis 2007 19:08:44
przez BASIK
wojtekkk napisał(a):te zdobyte w terenie nie bolą ale jak mi jakiś beret drzwiami na parkingu zaczepi to mnie Qrwica bierze

Te zdobyte w terenie nie bolą - to powód do dumy, a te parkingowe... to siekiera w plecy bereta! Fakt

PostNapisane: 30 lis 2007 01:36:15
przez rmjk
wielkie dzieki za wszystkie rady,narazie cwicze i cwicze i wtapiam siew calosc
nie ma co fajne autko kupilem
pzdr
robert
:D

Re: a miała być popierdółka ;)

PostNapisane: 28 cze 2010 16:54:19
przez Shreck22
No nie fajowy filmik, a utopiona frocia też ciekawie :D
Zastanawia mnie ten podjazd co jest na końcu, pewnie tam pod wieżą go robiliście..?? ale jak by mi ktoś napisać jak to technicznie rozegraliście to byłbym wdzięczny bo mnie to ciekawi, bo ja to żółtodziób jestem.
Pytam bo widziałem ze tak kulturalnie wyjechaliście, a kiedyś byłem świadkiem jak L200 na samym końcu szybowało, bo gość się rozpędził żeby wyleźć na sam szczyt i na końcu miał dość sporą prędkość.

Re: a miała być popierdółka ;)

PostNapisane: 28 cze 2010 18:02:00
przez brum
To już wszystkie foty z mojej wtopy?

Shreck wbijasz dwójkę i jedziesz, jak brakuje to szybka zmiana na jeden i but. Żadnej filozofii tam nie ma.

Re: a miała być popierdółka ;)

PostNapisane: 29 cze 2010 08:27:00
przez Shreck22
brum napisał(a):To już wszystkie foty z mojej wtopy?


To podobnie wyglądała Navarka ostatnio utopiona na piaskowni :)



brum napisał(a):Shreck wbijasz dwójkę i jedziesz, jak brakuje to szybka zmiana na jeden i but. Żadnej filozofii tam nie ma.


ot to takie proste :) hehe, ale w teorii póki co jak dla mnie :) hehe

Re: a miała być popierdółka ;)

PostNapisane: 29 cze 2010 08:55:45
przez jrzeuski
Shreck22 napisał(a):
brum napisał(a):Shreck wbijasz dwójkę i jedziesz, jak brakuje to szybka zmiana na jeden i but. Żadnej filozofii tam nie ma.


ot to takie proste :) hehe, ale w teorii póki co jak dla mnie :) hehe

Brum ma silnik benzynowy. W dieslu na reduktorze startujesz z dwójki, jeszcze przed wzniesieniem wrzucasz trójkę, żeby się bardziej rozpędzić a jeśli w trakcie podjazdu nie daje rady to redukcja na dwójkę i dalej BUT. Na jedynce się zatrzymasz i będziesz mielił w miejscu. A potem albo się wkopiesz w glebę albo zaczniesz zsuwać od tyłu.

Re: a miała być popierdółka ;)

PostNapisane: 29 cze 2010 09:10:01
przez Shreck22
A to zmienia postać rzeczy troszkę, faktycznie. Sam jeszcze tam nie próbowałem, ale tak jak pisałem widziałem lecące L200 na końcu, spory rozpęd bał żeby się wychraptać na górę.

Re: a miała być popierdółka ;)

PostNapisane: 29 cze 2010 09:45:12
przez jrzeuski
Jak na szczycie miał za dużą prędkość to znaczy, że za duży rozpęd wziął. Ale to jeszcze nie jest błąd. Błędem było niezdjęcie nogi z gazu jak już był prawie na górze. Co się dzieje jak koła oderwą się od ziemi i potem spadną z powrotem na pełnym bucie widać w relacji ze strat na zlocie (Brum, Darek). Oczywiście trzeba mieć też trochę pecha, ale lepiej nie kusić losu.

A jak ocenić przyczepność na podjeździe? Z doświadczenia a jak go brak to najprościej pierwszą próbę podjazdu wykonać bez rozpędu. W zależności od tego jak daleko się zajedzie będzie wiadomo jaki rozpęd wziąć przy kolejnej próbie i czy w ogóle jest sens próbować (np. brak warunków na odpowiedni rozpęd). Z tym, że powrót tyłem na dół zazwyczaj jest trudny i niebezpieczny (tym bardziej, im dłuższy i bardziej stromy podjazd) a nie każdy prowadzi jak jack2.2dti (vide filmy z rajdu jurajskiego). Na początek potrenuj na mniejszych górkach (stare, nieużywane nasypy kolejowe są dobre, bo strome a niewysokie). Sprawdzisz jak zachowuje się samochód (opony, napędy, silnik) a jak nabierzesz wprawy to będziesz czuł pod nogą czy idziesz w poślizgu czy nie i pedału gazu nie będziesz już używał zero-jedynkowo :mrgreen:

Re: a miała być popierdółka ;)

PostNapisane: 29 cze 2010 10:23:42
przez Shreck22
Dzięki za objaśnienia, zawsze zostaje coś na przyszłość z nauk :)

Re: a miała być popierdółka ;)

PostNapisane: 29 cze 2010 10:55:42
przez przemia
Jeśli chcesz więcej takiej suchej teorii to polecam Akademia Jazdy 4x4 czy coś takiego. Tam można poczytać o kątach natarcia, zejścia, rampowym, rodzajach zawieszenia, silników, skrzyń, sposobów jazdy w koleinach, po piasku, pod górę, z góry, sztuczki pomagające czasem przy wykrzyżach itd... Oczywiście w żaden sposób nie nauczysz się tego jeśli nie będziesz jeździć w terenie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Re: a miała być popierdółka ;)

PostNapisane: 29 cze 2010 11:28:48
przez wikked
jrzeuski napisał(a):
Shreck22 napisał(a):
brum napisał(a):Shreck wbijasz dwójkę i jedziesz, jak brakuje to szybka zmiana na jeden i but. Żadnej filozofii tam nie ma.


ot to takie proste :) hehe, ale w teorii póki co jak dla mnie :) hehe

Brum ma silnik benzynowy. W dieslu na reduktorze startujesz z dwójki, jeszcze przed wzniesieniem wrzucasz trójkę, żeby się bardziej rozpędzić a jeśli w trakcie podjazdu nie daje rady to redukcja na dwójkę i dalej BUT. Na jedynce się zatrzymasz i będziesz mielił w miejscu. A potem albo się wkopiesz w glebę albo zaczniesz zsuwać od tyłu.

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: JAcek, bejbe ty moje, musisz przyjechać na pustynie i pokazać jak zrobisz ten podjazd na trójce to wyliżę Ci auto językiem (jak będzie brudne). Podjazd ma długość 40-50m i kąt nachylenia ok. 45-50st. Poczytajcie rzeczywiście akademię Koledzy.
Shreck w zależności od kąta podjazdu różnie się najeżdża. Jak masz mocne "podbicie" to jak pójdziesz za mocno to rozbijesz przód (włącznie ze złamaniem ramy). Przy nabraniu pewnego doświadczenia można określić jak szybko można najechać. Jak masz mocne jak My to nazywamy "wyjeby" to o dwójce możesz również pomnieć bo skończysz jak sylwian na zlocie (w najlepszym wypadku, bo jest jeszcze do wyboru rolka z połowy podjazdu). Teorii przy podjazdach nie ma bo jest teorią a podjazdy są różne. W tym przypadku można zapiąć dwójkę przy starcie ale o trójce możesz zapomnieć.
p.s. Przemek podjazd jest jak u Ciebie w Miękini, kąta niestety nie widać a przypomnij sobie swoje obawy. Dla reszty która nie była w MIękini podjazd jest jak pod tą górę w Częstochowie na ostatniej imprezie tylko trochę krótszy.

Re: a miała być popierdółka ;)

PostNapisane: 29 cze 2010 11:44:33
przez przemia
wikked napisał(a):p.s. Przemek podjazd jest jak u Ciebie w Miękini, kąta niestety nie widać a przypomnij sobie swoje obawy. Dla reszty która nie była w MIękini podjazd jest jak pod tą górę w Częstochowie na ostatniej imprezie tylko trochę krótszy.


U mnie chyba ostrzejsza ta górka bo wszyscy robiliśmy ją na 1... nie wiem czy dałbyś radę na 2 w Miękini podjechać, ale zapraszam w sobotę sobie zobaczymy :mrgreen:

Re: a miała być popierdółka ;)

PostNapisane: 29 cze 2010 11:46:39
przez wikked
jest dokładnie taki sam kąt i bardzo podobna przyczepność.

Re: a miała być popierdółka ;)

PostNapisane: 29 cze 2010 12:50:30
przez jrzeuski
wikked napisał(a): :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: JAcek, bejbe ty moje, musisz przyjechać na pustynie i pokazać jak zrobisz ten podjazd na trójce to wyliżę Ci auto językiem (jak będzie brudne). Podjazd ma długość 40-50m i kąt nachylenia ok. 45-50st.

Wiesz, że chętnie bym spróbował, ale trochę daleko ode mnie. O trójce napisałem patrząc z jaką prędkością tam podjeżdżasz wiedząc ile moja Frota wyciąga na reduktorze na poszczególnych biegach. W przybliżeniu jest to 10km/h na każdy bieg. Inne diesle mogą mieć dłuższe biegi (w B 2.2DTI na pewno). Jak chcę się rozbujać do 25-30km/h muszę zapiąć trójkę, bo na dwójce skończyłby się obrotomierz (można spokojnie ruszać od razu z trójki). Przy dobrej trakcji na tak długim podjeździe jak zabraknie mocy/momentu, to bez redukcji się nie obejdzie, ale na dwójce po prostu nie da się rozpędzić u podnóża.

Redukcji to pewien nie jestem, bo motokrosowe hopy na Maćkowach u nas też mają takie nachylenie (a nawet większe) a na trójce je łykałem tak, że musiałem nogę z gazu zdejmować na górze, żeby przód nie pofrunął. Fakt, że podjazdu jest tam kilka metrów a nie 50, ale bez rozbiegu atakowałem i silnik się nie buntował, czym mnie mile zaskoczył. Wcześniej nawet nie próbowałem takich górek atakować na trójce sądząc, że nie dam rady.

Inna opcja to podjazd bez reduktora: na 2 rozbieg i potem redukcja na 1 bieg. U mnie reduktor najlepiej sprawdza się, gdy zależy mi na powolnej jeździe, aby nie musieć jechać na półsprzęgle (np. przy wyciąganiu kogoś z błota na zwykłej linie). W atakowaniu podjazdów rozpędem bardziej przeszkadza niż pomaga. Zwłaszcza przy zmiennym nachyleniu, gdy trzeba regulować prędkość to na reduktorze biegi robią mi się za krótkie i trzeba zmieniać. Właśnie tak odkryłem zalety podjazdów na trójce z reduktorem. Zakres prędkości mam odpowiedni a silnikowi nawet w dolnym zakresie obrotów wystarcza pary na dość strome odcinki.

PS. Jak cofam to zawsze wyłączam reduktor, bo za długo musiałbym czekać aż się wyczołgam. Z obrotomierzem na czerwonym może 5km/h dałbym radę wycisnąć na reduktorze :mrgreen:

Re: a miała być popierdółka ;)

PostNapisane: 29 cze 2010 13:10:24
przez przemia
To ja prawie wszystkie podjazdy robię na dwójce. Fakt 2 razy się wykiwałem, mocy brakło i musiałem ruszać z połowy góry na jedynce, ale dawał radę.

Re: a miała być popierdółka ;)

PostNapisane: 29 cze 2010 13:21:32
przez Jarek sp3swj
widzę że wasza górka jest dłuuuuuższaaaa od naszej.... :twisted: :twisted: :twisted:

:arrow: http://www.youtube.com/sp3swj#p/u/11/Oir79GC6cqk :arrow: http://www.youtube.com/sp3swj#p/u/10/7ZA-DsmeDzg

jeden film z dołu a drugi z góry - jak pamiętam wszystkie podjazdy na dwójce i ruszanie od razu dwójka...

a tutaj ta sam górka - inny podjazd rozryty na końcu.. ten film od razu kliknać na 4 minute ... auto robi ostry start... podbicie na podjeździe i od auto skacze na resorach tracąc przyczepność... na mój gust zużyte amortyzatory ... auto skacze prawie już do końca...

:arrow: http://www.youtube.com/sp3swj#p/u/9/WxziFZfZgZs

:bike: :bike: :bike: :bike: :bike:

chętni mogą poćwiczyć podjazdy w okolicach Poznania :D

Re: Technika jazdy w terenie?szukammaterialow i porad

PostNapisane: 01 sie 2010 19:39:05
przez kret2399
witam, mam takie pytanko kiedy poruszamy się na 4H?

Re: Technika jazdy w terenie?szukammaterialow i porad

PostNapisane: 01 sie 2010 21:42:28
przez Maciej1981
szukac się nie chce? :D przeczytaj wszystko o układzie przeniesienia napedu, dopóki nie przeczytasz to czasmi na asfalcie nie wbijaj bo będziesz czytał dział "warsztat"




edit; o tutaj sobie poczytaj;


viewtopic.php?f=57&t=4457