OPEL FRONTERA FANKLUB

widzę,że ciężko odpowiedzieć w jednym zdaniu lepiej mnie porysować

kret2399 napisał(a):widzę,że ciężko odpowiedzieć w jednym zdaniu

Nie ciężko tylko ten temat był już poruszany więc po co kolejny raz pisać to samo. Piszę z dobroci serca , gdybym była wredna to bym napisała: A ciężko poszukać ?

kret2399 napisał(a):widzę,że ciężko odpowiedzieć w jednym zdaniu lepiej mnie porysować

Żadne rady nie zastąpią myślenia i przewidywania. Także nie zwalaj winy na nas jak sobie samochód o coś obetrzesz. Jeśli boisz się o samochód, to nie jeździj w teren. To jedyna skuteczna rada, żeby czegoś nie rozwalić. Nie sądzę, żebyś znalazł tu kogokolwiek, kto jeździ regularnie w teren i niczego nie porysował, pogiął, połamał czy urwał. Tak się nabiera doświadczenia i czytanie jakichkolwiek rad przed tym nie zabezpiecza. Po przeanalizowaniu na spokojnie każdego uszkodzenia dochodzi się do wniosku, że przecież to się nie mogło inaczej skończyć. Ale w ferworze walki z terenie mało kto potrafi zachować rozsądek i racjonalne myślenie. Z reguły potrafią to ci, co już niejedno sobie rozwalili Warto jeździć z osobami doświadczonymi, które w danej sytuacji mogą coś doradzić, ale i tak efekt końcowy będzie zależał od umiejętności i fantazji kierowcy.

ale ja sie nie boje, że cos rozwale czy porysuje bo tonie jest BMV tylko frota 4x4 czyli lubi błotne kąpiele i podjazdy, chodziło mi tylko żeby ktoś mi podpowiedział kiedy najlepiej używać 4h I TO wszystko, a tak na marginesie jestem kierowcą BWP-1 więc praktycznie mieszkam na czołgówce i jak sie bwp zakopie to śmigam po frotę i wyciągam z błota czołgi itd:)

To 4H się używa jak tył nie daje rady i tak chyba będzie najprościej.

dziękuje mistrzu

szymon.ha napisał(a):To 4H się używa jak tył nie daje rady i tak chyba będzie najprościej.

Wtedy najczęściej jest już za późno. Poza tym w terenie 4H nie ma raczej sensu. 4L jest od tego. 4H to używam tylko zimą do jazdy po zaśnieżonych ulicach. Przebijanie się przez zaspy to już 4L.

Albo jak wiem że już raczej nie dam rady to wtedy włączam, a tak to nawet zimą nie zawsze na 4h jeżdżę.

a ja tylko dodam że powielacie temat który już istnieje

przejazdy przez rowy http://www.youtube.com/watch?v=rfQfpbAixNU

Przez ten rów przejeżdżaliśmy Frotkami na zakończenie roku '09. Dla Frot to nie był problem.

coś mi się właśnie znajomy ten rów wydawał. To było chyba u Wojtka- Mody'ego1.

Ja też go pamiętam tam Arek zaliczył pierwszą wklejkę w swojej jednodniowej karierze....z własnej winy oczywiście!!!!!!!!!

A mnie się ten rowek nie podobał

jrzeuski napisał(a): zaczniesz zsuwać od tyłu.

Zaliczyłem coś takiego z 3/4 wysokości podjazdu pod wieże na Pustyni.....włos sie jeży mi na głowie jak sobie przypomne jak auto zaczeło w trakcie zsuwania ustawiac sie coraz bardziej bokiem. Szczęscie, na dole była mokra trawa a nie koleiny wiec nie skonczyło sie to rolką.
Po tym incydencie kupiłem MT'ki

Arni napisał(a):Zaliczyłem coś takiego z 3/4 wysokości podjazdu pod wieże na Pustyni

Bo tam po mokrej trawie się nie podjeżdża.

Na mokrej trawie to ja chyba bym zrobiła to co jack. Ręczny (jak się ma ) i nawrotka.

Ja podjeżdzałem tym ziemno-kamienistym podjazdem, na letnich oponach. A jak sie auto zaczęło zsuwac to najpierw leciało prosto w tył i zaczeło sie ustawiac bokiem ale zciągnęło je (na szczęscie) na tą trawe.
Mój błąd był, bo wdepnałem heble i jednocześnie sprobowałem kontrować kierwnicą (wiadomo, że zablokowane koła nie skrecają) Jednak auto sie rozpędzało a ja w jednym momencie popusciłem hamulec....i lekko skrecone koła zaraz złapały i stąd wzięło sie ustawianie auta bokiem.

wiem co to nagle stracić przyczepność i niepotrzebnie nacisnąć nieodpowiedni pedał
nadal zastanawiam się co zrobić jak auto stanie pod górę
tylko odpowiedź typu zjechać prosto na dół i uważać żeby się nie zrolował
mnie nie satysfakcjonuje, chciałbym usłyszeć dokładnie co robić po kolei
żeby uniknąć problemów

Polecam samodzielne próby, bo teoria zjazdu w tył może być daleka od tego co naprawdę się dzieje.
Ogólnie znajdź sobie podjazd z dużymi koleinami, albo na piasku, albo niebawem na śniegu (w tedy będziesz czuł się bezpieczniej) i trenuj!
Trening czyni mistrza.