Strona 8 z 9

Re: Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???

PostNapisane: 20 lis 2014 19:25:03
przez cinek1983059
RudeBoy napisał(a):
Szkoda czasu na wymianę zdań z Tobą.


no i tu się z tobą zgodzę

Re: Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???

PostNapisane: 20 lis 2014 20:15:42
przez jrzeuski
Jak się już koguciki wyprztykają, to się przeniesie wątek na zasłużone miejsce ;)

Re: Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???

PostNapisane: 20 lis 2014 22:45:47
przez tadeusz
brum napisał(a):Teraz pytanie: w czym jest lepsze pajero, terrano?


Pojary mają o niebo wytrzymalsze mosty, Seryjną blokadę i podobnie lipne do motania przednie zawieszenie. Pozostałe nie wyróżniają się niczym szczególnym in plus. Zizle nissana grzeją się na potęgę i padają szybko głowice. Faktem jest, ze frotki B mosty miały już nieco lepsze. Oczywiście można mówić o technice jazdy przy papierowym moście, albo o wadzie auta ;)

-- Dodano 20 lis 2014 23:53:09 --

jrzeuski napisał(a):Jak się już koguciki wyprztykają, to się przeniesie wątek na zasłużone miejsce ;)

Kolego rzeuski gdybyś był łaskaw nie nazywać mnie kogucikiem. Zakładam, że innym kolegom również nie przypadnie do gustu. Szanowny Panie administratorze, różnice poglądów występują, to normalne. Forum będzie budziło emocje- po to jest, natomiast wypowiedź Damian w stylu- "wy sobie popie*** a ja to później przeniose jest dość nietypowe.

Re: Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???

PostNapisane: 21 lis 2014 00:15:51
przez JJKILLER
Pawel napisał(a):Frontera jest ogólnie autem nie docenianym, "...przecież to Opel, a Opla nigdy w życiu..."

Jaki to łopel??? Panocki, przecie to isuzu :)
Tadziu, określenie "koguciki" jest powszechnie stosowane w sytuacjach "ostrej" wymiany argumentów, i nie jest określeniem obraźliwym, wręcz przeciwnie - rozweselającym :D
Więc nie napinaj się niepotrzebnie bo za miesiąc sam będziesz rechotał z tego, jak w tym temacie się stroszycie :mrgreen:

Więcej luzu na pośladkach ;)

Re: Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???

PostNapisane: 21 lis 2014 08:34:10
przez tadeusz
JJKILLER napisał(a):
Pawel napisał(a):
Więcej luzu na pośladkach ;)

ale wiesz, że za dużo luzu może powodować :wink: sraczkę?

Re: Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???

PostNapisane: 21 lis 2014 09:04:50
przez Argail75
Jacek ..... wkładając kij w mrowisko dołączyłeś do "kogucików" :mrgreen:

Re: Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???

PostNapisane: 21 lis 2014 09:24:27
przez jrzeuski
argail75 napisał(a):Jacek ..... wkładając kij w mrowisko
No wiesz, "show must go on" :roll:
dołączyłeś do "kogucików" :mrgreen:
Kukuryku! :P
tadeusz napisał(a):Faktem jest, ze frotki B mosty miały już nieco lepsze. Oczywiście można mówić o technice jazdy przy papierowym moście, albo o wadzie auta ;)
Mosty z B trudno nazwać papierowymi. 33" simexa wytrzymują spokojnie a na Zachodzie w Rodeo ładują 35" i też jeżdżą. Problemem są przeguby, bo już przy 33" lecą, zwłaszcza jak się dyfer zaspawa. Ale to akurat normalna przypadłość IFSów i te z Froty wcale nie są gorsze od innych.
Forum będzie budziło emocje- po to jest,
Owszem, ale dział do takich zabaw mamy w innym miejscu. Załóż tam wątek pt. "Czemu Frota to syf" i voila ;-)
natomiast wypowiedź Damian w stylu- "wy sobie popie*** a ja to później przeniose jest dość nietypowe.
Gwoli ścisłości to nie moja działka. Od pilnowania treści są moderatorzy. Ja tu dbam o to, żeby forum w ogóle działało.

Re: Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???

PostNapisane: 21 lis 2014 11:14:01
przez adrianee36
ale rozgrzebałem :D musze wziasc dzien urlopy zeby to wszystko teraz przestudiować :D

Re: Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???

PostNapisane: 21 lis 2014 11:25:57
przez tadeusz
jrzeuski napisał(a):
argail75 napisał(a):Jacek ..... wkładając kij w mrowisko
No wiesz, "show must go on" :roll:
dołączyłeś do "kogucików" :mrgreen:
Kukuryku! :P
tadeusz napisał(a):Faktem jest, ze frotki B mosty miały już nieco lepsze. Oczywiście można mówić o technice jazdy przy papierowym moście, albo o wadzie auta ;)
Mosty z B trudno nazwać papierowymi. 33" simexa wytrzymują spokojnie a na Zachodzie w Rodeo ładują 35" i też jeżdżą. Problemem są przeguby, bo już przy 33" lecą, zwłaszcza jak się dyfer zaspawa. Ale to akurat normalna przypadłość IFSów i te z Froty wcale nie są gorsze od innych.
Forum będzie budziło emocje- po to jest,
Owszem, ale dział do takich zabaw mamy w innym miejscu. Załóż tam wątek pt. "Czemu Frota to syf" i voila ;-)
natomiast wypowiedź Damian w stylu- "wy sobie popie*** a ja to później przeniose jest dość nietypowe.
Gwoli ścisłości to nie moja działka. Od pilnowania treści są moderatorzy. Ja tu dbam o to, żeby forum w ogóle działało.


1. Napisałem wyraźnie, jak widać mało wyraźnie dla Ciebie koguciku :glaszcze: mosty B są lepsze od papierowych A
2. Wątek nazywa się "Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???" wypowiedziałem w nim opinię stosownie do tematu. Przez taaaaaaki czas był we właściwym miejscu a teraz już nie jest? :D
3. Jeśli będę zakładał wątki, zrobię to samodzielnie, ale dzięki za podpowiedź :>:
4. o co Ty dbasz na forum to już nie jest mój problem, co jest Twoją działką co jest to też nie mój problem. Widzę natomiast co napisałeś o przenoszeniu dyskusji - stąd mój komentarz.

PS mam na koniec takie pytanie. Wszem i wobec piszę, że frotka jest ciekawym autem, piszę natomiast również, że ma: mało wdzięczne zawieszenie jeśli chodzi o zdolności motania (przód na drążkach), beznadziejnie słabe mosty w konstrukcjach A (zwłaszcza sport)....ale miało być pytanie, więc: Czy wy macie jakieś kompleksy? Na czym polega problem? Na forach np. jeep.org.pl mimo, ze mosty jeepa są generalnie nie najgorsze (a zarzynane przez stały napęd) piszą otwarcie, że mosty rzepowskie to syf, potrafią napisać, że dwukrzyżak to rozwiązanie debilne i nie dające niemal nic poza zwiększeniem awaryjności. Właściciele samuraja przyznają, że słabszy silnik jest za słaby... parchów, że 3 litrówki zizla to syf z mastera, który gubi smarowanie... Jakim cudem mając fajne auta macie tyle kompleksów!? Ja pierdziele co z Wami jest? Boli was coś czy po prostu uważacie na serio, ze macie najlepsze na świecie auta i są idealne do wszystkiego? Matko święta, auto to auto. Tak jak pisał np. kolega brum bodajże - nie widzę nic w czym frotka ma ustępować mitsu (poza mostami) czy tez terrano podobne konstrukcje jak jasna cholera. Nieco więcej życzę obiektywnego spojrzenia, mniej hejtowania i zacietrzewienia.
Obiecuje, ze nie będę wypowiadał się w żadnych kwestiach technicznych na waszym forum i nie będę podpowiadał nikomu nic w związku z pytaniami jak w temacie wątku. Generalnie frota rulez i silnik 2,0 ma moc taką, że rwie jaja, a mosty w sportach A (przednie to po prostu potęga, o jakieś świat długo nie zapomni).

Re: Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???

PostNapisane: 21 lis 2014 12:02:58
przez jrzeuski
Zacząłeś od stwierdzenia, że Frota się nie nadaje, to zaczęli Cię naprostowywać. Bo się nadaje, ale trzeba ją do tego przygotować. Nazywasz to kompleksem, ale to po prostu efekt klasycznego niedoinformowania pośród "upalaczy", że Frota też potrafi gryźć. Jestem też na forum pojeepanych i wiem, co piszą. Ba, jeżdżę z nimi i widzę na własne oczy jak urywają mosty, pękają C-klipy i koło żegna się z autem albo wiatraki koszą chłodnice. W innych 4x4, z którymi jeżdżę w teren (parchy, duże i małe pojary, gelendy, zmoty budowane od ramy i inne marki) też trafiają się awarie, wklejki, zawisy albo gdzieś się nie przecisną. A mnie się czasem udaje. Oczywiście mnie też czasem muszą wyciągać z jakiejś dziury, którą sami przejeżdżają. Ale nikt nie powie, ze radzę sobie jakoś gorzej niż inni. Bo nie ma terenówek idealnych do wszystkiego. Jeden właściciel parcha kiedyś stwierdził, że patrząc na to, co ja wyprawiam Frotą, to podręczniki offroadu należałoby napisać od nowa, bo jej nie przewidują :D Trudno uwierzyć, nie? Ale miłe to było. Na początku oczywiście byłem obiektem drwin, że jeżdżę Oplem i lepiej, żebym sobie darował wypady z "prawdziwymi" terenówkami, bo będą musieli mnie ciągle holować. Ale to się szybko skończyło, bo pokazałem, co to auto potrafi. A potrafi wcale nie mniej niż inne. Czasem jest zabawnie jak przyjedzie ktoś nowy i nieuświadomiony, widok jego opadniętej kopary na trasie - bezcenny :D Niektórzy zaczynają się potem poważnie zastanawiać po co tyle kasy wydali na swojego parcha, disco czy gelendę, skoro frota za 4-cyfrową kwotę też daje radę. Fakt, że sporo przy swojej zrobiłem, ale kilka lat jeździłem bez wyciągarki i wyglądała seryjnie (poza liftem i większymi niż fabryczne kołami), co potęgowało efekt zaskoczenia obserwatorów. Przez ten czas nauczyłem się nieźle oceniać możliwości sprzętu i dobierać techniki jazdy do przeszkód. Często oznaczało to pełnym but i żelazo cierpiało. Czasem nie wytrzymywało, więc trzeba było kombinować jak poprawić fabrykę. 5 lat jeździłem na BFG MT (od 29" po 32") i przedni most wszystko wytrzymał a lekkim terenem tego się nijak nazwać nie dało (zawsze na rajdach klasa adventure/extreme, czasem jako jedyny Opel). Prędzej umarł mi tylny most, ale to przez wodę, bo powrót 600km do domu po wodowaniu po szyję go dobił (żeby nie było, dojechał, padł tydzień później już po wymianie oleju). Przedni poległ dopiero na simexach 33" i wtedy do mojej Froty wjechał przedni most od B. Żyje i ma się świetnie a na koncie ma już jeden ukręcony przegub.

Re: Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???

PostNapisane: 21 lis 2014 12:02:58
przez JJKILLER
tadeusz napisał(a): Generalnie frota rulez i silnik 2,0 ma moc taką, że rwie jaja, a mosty w sportach A (przednie to po prostu potęga, o jakieś świat długo nie zapomni).

Taka jest oficjalna wersja dla prasy, i tego się trzymajmy ;)
A co do sraczki...
Jak śpiewa pewna kapela - "będzie się działo, będzie zabawa, i znowu noc będzie nasza..." :mrgreen:

Re: Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???

PostNapisane: 21 lis 2014 13:07:19
przez tadeusz
jrzeuski napisał(a):Zacząłeś od stwierdzenia, że Frota się nie nadaje, to zaczęli Cię naprostowywać. Bo się nadaje, ale trzeba ją do tego przygotować. Nazywasz to kompleksem, ale to po prostu efekt klasycznego niedoinformowania pośród "upalaczy", że Frota też potrafi gryźć. Jestem też na forum pojeepanych i wiem, co piszą. Ba, jeżdżę z nimi i widzę na własne oczy jak urywają mosty, pękają C-klipy i koło żegna się z autem albo wiatraki koszą chłodnice. W innych 4x4, z którymi jeżdżę w teren (parchy, duże i małe pojary, gelendy, zmoty budowane od ramy i inne marki) też trafiają się awarie, wklejki, zawisy albo gdzieś się nie przecisną. A mnie się czasem udaje. Oczywiście mnie też czasem muszą wyciągać z jakiejś dziury, którą sami przejeżdżają. Ale nikt nie powie, ze radzę sobie jakoś gorzej niż inni. Bo nie ma terenówek idealnych do wszystkiego. Jeden właściciel parcha kiedyś stwierdził, że patrząc na to, co ja wyprawiam Frotą, to podręczniki offroadu należałoby napisać od nowa, bo jej nie przewidują :D Trudno uwierzyć, nie? Ale miłe to było. Na początku oczywiście byłem obiektem drwin, że jeżdżę Oplem i lepiej, żebym sobie darował wypady z "prawdziwymi" terenówkami, bo będą musieli mnie ciągle holować. Ale to się szybko skończyło, bo pokazałem, co to auto potrafi. A potrafi wcale nie mniej niż inne. Czasem jest zabawnie jak przyjedzie ktoś nowy i nieuświadomiony, widok jego opadniętej kopary na trasie - bezcenny :D Niektórzy zaczynają się potem poważnie zastanawiać po co tyle kasy wydali na swojego parcha, disco czy gelendę, skoro frota za 4-cyfrową kwotę też daje radę. Fakt, że sporo przy swojej zrobiłem, ale kilka lat jeździłem bez wyciągarki i wyglądała seryjnie (poza liftem i większymi niż fabryczne kołami), co potęgowało efekt zaskoczenia obserwatorów. Przez ten czas nauczyłem się nieźle oceniać możliwości sprzętu i dobierać techniki jazdy do przeszkód. Często oznaczało to pełnym but i żelazo cierpiało. Czasem nie wytrzymywało, więc trzeba było kombinować jak poprawić fabrykę. 5 lat jeździłem na BFG MT (od 29" po 32") i przedni most wszystko wytrzymał a lekkim terenem tego się nijak nazwać nie dało (zawsze na rajdach klasa adventure/extreme, czasem jako jedyny Opel). Prędzej umarł mi tylny most, ale to przez wodę, bo powrót 600km do domu po wodowaniu po szyję go dobił (żeby nie było, dojechał, padł tydzień później już po wymianie oleju). Przedni poległ dopiero na simexach 33" i wtedy do mojej Froty wjechał przedni most od B. Żyje i ma się świetnie a na koncie ma już jeden ukręcony przegub.


No właśnie - to jest ta różnica między nami, jeździłem różnymi sprzętami i nie interesowało mnie co kto sądzi o moim aucie. Wiedziałem czego od niegio chcę i co muszę w nim zmienić bym to co chcę. Zmieniałem i oceniałem efekty i ewentualnie korygowałem dalej. ALe, czy to było auto x, y czy z to co to za znaczenie? Czy komuś opada kopara, czy też nie opada na widok auta mojego to mnie kompletnie wali. Przecież ono ma służyć mnie a nie komuś. Kiedyś byłem u kumpla ze Rzgowa koło Łodzi, pojechaliśmy razem na bagnisty teren koło Łasku jego explorerem. Widziałem jak koleś fronterą A Sportem zrobił sobie małą konkurencję z Mesiem G.... na początku mnie to bardzo bawiło, bo gość z mercedea był napięty jak baranie jaja i czekał na aplauz bo ma właśnie mercedesa. Tyle, że ten kolos caluteńki ze stali z osłonami, blokadami i innymi duperelami ważył jak słoń i Frotka go pojechała a na koniec wytargała z błota na kinetyku. Mariusz znał kolesia od frotki i znał kolesia od mesia. Koleś od frotki po prostu zapierdalał i miał do tego dryg, koleś od mesia miał kasę... i miał kasę - kurw@ w sumie oto on miał tylko kasę. Koniec ich zabawy był taki, że kolo z mesia z@jeba& z kopa w zderzak i pojechał. Koleś od frotki wysadził takiego małego koleżkę może 5 letniego z auta i zrobiliśmy ognisko z kiełbaną. Siedzieliśmy tam do późnych godzin wieczornych...
To co ciekawe, czytając te wpisy bardziej mi część z was przypomina nadętego kolegę z galendy. Myślisz, że gościa z frotki znam do dziś i szanuję za to, że latał fortką? Myślisz że kolesia z galendy nie poznałbym dziś na ulicy bo miał galende? Nie - po prostu jeden był ok a drugi był nadętym bufonem i po prostu go nawet nie pamiętam. I kończąc - zauważę jeden fakt. Kolega frotkę zamienił najpierw na żepa, potam na cośtam, a teraz to nie wiem, bo nie widzieliśmy się już jakiś czas - jednak czy twoim zdaniem gościa szanowałem, potem nie, a potem tak w zależności od tego czym jeździ? Otóż grzeje mnie to czym kto lata. A ograniczenia aut są ograniczeniami niezależnie od właściciela, czy szczerych chęci.

Re: Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???

PostNapisane: 21 lis 2014 13:37:31
przez SKODA76
dobrze prawisz Tadeusz :>:

Re: Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???

PostNapisane: 21 lis 2014 14:42:39
przez jrzeuski
Fakt, ja nie powoziłem innymi 4x4. Obserwowałem jedynie jak różne sobie radzą i czasem siedziałem na fotelu pilota. Dla mnie moja Frotka jest w sam raz, choć czasem potrafi :wsciekly: i nachodzą mnie myśli, żeby ją puścić z dymem. Ale kto tak nie ma? Jakbym chciał inne auto to bym spiął poślady i sobie kupił. Albo przeszczepił bebechy do Froty. Jest tu paru co mają we Frotkach mosty z Patrola czy Pajero i sobie chwalą. No bo czemu by nie mieli? Kiedyś się zastanawiałem czy chciałbym mieć ruraka na mostach unimoga, ale jak sobie na takie popatrzyłem w akcji, to doszedłem do wniosku, że jednak nie. Bo trudno znaleźć dla takich wyzwania. Najlepiej jeździć w grupie przeciętnie pomotanych aut różnych marek i wtedy jest najwięcej frajdy. Na żadnym rajdzie nie miałem parcia na pudło tylko na dobrą zabawę i współpracę załóg na trasie. Jak się trafił puchar to trudno, niech sobie stoi :D

Też mi się kiedyś zdarzyło wyciągać Gelendę z błota. Niestety była w automacie i ten sobie postanowił zdechnąć. Inaczej by to miejsce z pewnością przejechała skoro inne auta dały radę. Podobne przypadki widziałem w paru Jeepach i błogosławię Opla, że Froty A były tylko w manualu a reduktor nie na łańcuchu i nie pada jak w pojarach. Jedynie sprzegło można zajechać, ale to trzeba się naprawdę postarać. U mnie za to słabym punktem jest rozrusznik i przez niego często muszą mnie ciągać, żeby silnik odpalił. Wystarczy jedna głębsza błotnista kałuża i chwile (bo nawet nie dni) rozrusznika są policzone. Ale to akurat wada VMa, że tak kretyńsko go umieścili. Za to nigdy nie mam problemu z alternatorem, bo jest wysoko a inni często wracają do domu bez ładowania :)

Mam to szczęście, że jeżdżę w grupie, gdzie nikt nie patrzy, czym się powozi tylko jak. Niektórzy mają wpieprzone w auta tyle kasy, że :shock: ale nie ma to znaczenia przy ognisku ani na trasie. To tylko kupa złomu, który i tak prędzej czy później gdzieś utknie albo się rozwali, więc żadna różnica jaki znaczek ma na masce ;-)

Re: Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???

PostNapisane: 21 lis 2014 17:29:35
przez Pawel
JJKILLER napisał(a):
Pawel napisał(a):Frontera jest ogólnie autem nie docenianym, "...przecież to Opel, a Opla nigdy w życiu..."

Jaki to łopel??? Panocki, przecie to isuzu :)

Znudziło mnie już całe to tłumaczenie... Killer, u Ciebie to chociaż oplowski silnik siedzi...

Re: Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???

PostNapisane: 21 lis 2014 18:54:24
przez Argail75
A prawda jest taka że Frote sie kocha albo nienawidzi . W naszym gronie obowiązuje to pierwsze i cóż.... bedziemy bronić ...jak to mówił Boguś L.
.... do końca mojego lub JEJ :!: :mrgreen:

Re: Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???

PostNapisane: 21 lis 2014 19:15:45
przez RudeBoy
argail75 napisał(a):A prawda jest taka że Frote sie kocha albo nienawidzi . W naszym gronie obowiązuje to pierwsze i cóż.... bedziemy bronić ...jak to mówił Boguś L.
.... do końca mojego lub JEJ :!: :mrgreen:


To forum to jakaś sekta jest?
Nie wiedziałem...

Re: Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???

PostNapisane: 21 lis 2014 21:01:56
przez lysy
RudeBoy napisał(a):To forum to jakaś sekta jest?
Nie wiedziałem...


Tak. Wszyscy palą zioło i pija Harnasie

Re: Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???

PostNapisane: 21 lis 2014 21:17:06
przez ali
RudeBoy napisał(a):
argail75 napisał(a):A prawda jest taka że Frote sie kocha albo nienawidzi . W naszym gronie obowiązuje to pierwsze i cóż.... bedziemy bronić ...jak to mówił Boguś L.
.... do końca mojego lub JEJ :!: :mrgreen:


To forum to jakaś sekta jest?
Nie wiedziałem...


Myślisz o czymś takim ?
Obrazek

czy takim?

Obrazek

Re: Czy Frotka nadaje się w cięższy teren???

PostNapisane: 21 lis 2014 21:38:25
przez adrianee36
lysy napisał(a):
Tak. Wszyscy palą zioło i pija Harnasie


ja tam harnasia nie lubie.