OPEL FRONTERA FANKLUB

Wiadomo w kazde auto trzeba lać i płacic .
Na terenówkę bym sie nie zdecydował gdyby\
- droga była lepsza
- zimą dało sie normalnie wyjechac do głównej drogi

No i dojazd do pracy, w sumie to auto ma byc do wszystkiego.\POrzyjemnosci i praca. Uwazam , ze przy 2.2 dti strasznej tragedi by nie było a do pracy w obydwie strony to 15 km,

Juz nie moge sie doczekać wrzesnia kiedy nabede Fronterę >

hades1988 napisał(a):Wiadomo w kazde auto trzeba lać i płacic .
Na terenówkę bym sie nie zdecydował gdyby\
- droga była lepsza
- zimą dało sie normalnie wyjechac do głównej drogi

No i dojazd do pracy, w sumie to auto ma byc do wszystkiego.\POrzyjemnosci i praca. Uwazam , ze przy 2.2 dti strasznej tragedi by nie było a do pracy w obydwie strony to 15 km,

Juz nie moge sie doczekać wrzesnia kiedy nabede Fronterę >

U mnie podobnie (droga do domu taka sobie szczególnie zimą).
Do pracy mam aktualnie 17 km (w jedną stronę).
Jak tylko pogoda pozwala (i jadę sam) to jadę motorkiem (spalanie 2.36 l/100 km do mnie przemawia), kiedy jadę z kimś (albo w kijową pogodę albo zimą) to Frota zawiezie mnie wszędzie gdzie chcę (a do tego jeszcze pozwoli wrócić). Do tego duży bagażnik i nie problemu z ciągnięciem przyczepy (a to się na wsi przydaje).
Model Froty taki jak w opisie, spalanie nie przekracza 10 l/100 km.

Ja mogę powiedzieć coś o bezpieczeństwie takiego samochodu wiec to nie wątpliwie jedne z największych atutów. Na ten temat coś wiem a moja Żona jeszcze lepiej.

hades1988 napisał(a):w sumie to auto ma byc do wszystkiego.\POrzyjemnosci i praca.

Zapomnij, że nada się dobrze i w teren i na dojazdy do pracy. Albo-albo. Jak chcesz się bawić w terenie, to dokup jakieś płaskie auto na dojazdy do pracy, bo awarie Cię wykończą. Wydawanie 2-3 razy więcej na paliwo, żeby dowieźć do pracy też się nie opłaca, płaski szybko się zwróci. Po mieście Frotą jeździ się fajnie tyle, że drogo. Ja mam Frotę w dieslu i wciąga do 15l/100 (bo zmotana w teren, w trasie 12/100), Golf mi w mieście wciąga 11l LPG/100. Na stacji płacę 3 razy mniej a do tego jeździ szybciej! Porównanie kosztów opon wychodzi jeszcze gorzej: za jedną terenową do Froty kupisz cały komplet szosówek do płaskiego a zużywają się w podobnym tempie. Do pracy mam 20km, miesięcznie na samym paliwie oszczędzam 700zł. Golf kosztował niecałe 2tys. i w każdej chwili odpalam go i jadę do pracy czy na zakupy a Frota po hasaniu w terenie potrafi kilka tygodni stać w garażu czekając na części i mój czas, żeby to ogarnąć. Wniosek jest prosty: terenówka to nie jest dobry pomysł na środek transportu na codzień, natomiast jest to fajna zabawka na weekend. Jak śnieg wszystko zasypie albo woda zaleje i płaski nie da rady, to Frota zrobi robotę. Pytanie po co skoro inni nie dojadą?

Jeśli upierasz się szukać jakiegoś kompromisu, to bierz benzynę z gazem. Najlepiej 3.2, żeby to jakoś jechało. Chyba, że masz dostęp do ruskiej ropy, opału albo oszczędności TIRowców, to możesz pomyśleć o dieslu, bo karmienie tego na stacji w końcu zacznie boleć. I nie pchaj się w ciężki teren, bo wciągnie Cię wyścig zbrojeń a to sporo kosztuje i coraz gorzej po czarnym się jeździ. Zabierz czasem rodzinę na piknik, wyskocz Ot tak, żeby Frota się trochę okurzyła, bez ryzyka urwania czegoś.

Ja uzywam mojego auta na codzien, i do pracy ,na zakupy ,na wakacje , do orania w błocie, i wcale nie pochłania całej mojej wypłaty, i mysle ze wiecej osob znajdzie sie na forum ktory uzywa tego auta do wszystkiego no tylko LPG raczej obowiazkowe ...

Tu nie chodzi tylko o kasę, bo jedni mają jej więcej, inni mniej. Tu chodzi o to co zrobić jak z niedzielnego upalania Frota wróci pod dom na sznurku a rano do pracy trzeba jakoś dojechać. Już pomijam fakt, że może wcale nie wrócić, bo nie udało się znaleźć traktora, który dałby radę wyciągnąć z wklejki.

To trzeba upalać z głową i rozsądkiem, kalkulując sobie że auto jutro mi jest potrzebne do pracy nie pcham się dziś tam gdzie jest niepewnie i nie morduję auta zbytnio bo i po co? off road nie każdego cieszy w podobnym stopniu. Trzeba wszystko wypośrodkować. Zliczając zabawę w ciągłe inwestycje i remonty tego czy owego po ciężkim terenie to np ja już wolę dać spokój Fronterze która mi jest potrzebna sprawna a zaoszczędzoną kasę wpakować w paliwo lub w zupełnie inne potrzeby. Dla mnie np ciągłe tyranie i naprawianie w koło mija się z celem, już wolę wyciągnąć crossówkę i polatać po lasach przez pół dnia z kumplami tam gdzie żadne 4x4 ani quad nie wjedzie, i bez obawy że coś urwę czy że będzie potrzebny ciągnik. Jak mi się zachce off-road'u to mam go jak trzeba ciągnikiem z wciągarką po drzewo na opał przed zimą jechać. Więc punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, już nie ściągajmy chłopaka na tory "jak sobie kupisz Frotę to musisz orać w terenie". Moja teren widzi raz na miesiąc, może rzadziej, na tyle łagodny abym nie musiał co chwilę czegoś poprawiać, nawet nie miałbym na to czasu. Do jazdy codziennej mam inne auta, ale jeżdżę Fronterą. Nie liczę kosztów spalania. Pali ile musi. Chociaż nie zarabiam średniej krajowej. Jeżdżę tym a nie innym bo lubię.

zapomnieliście o jednym detalu...
Gośc napisał, że jego przychód to 1600/msc.
Jakoś marnie widzę utrzymanie terenówki z takim budżetem... no ale może się mylę...

RudeBoy napisał(a):zapomnieliście o jednym detalu...
Gośc napisał, że jego przychód to 1600/msc.
Jakoś marnie widzę utrzymanie terenówki z takim budżetem... no ale może się mylę...

Wszystko zależy ile i jak sie jeździ oraz co rozumiemy przez słowo "utrzymanie"

mnie wystarcza 1600zł na misiac na moja frote i to na lajcie ;D . A tak serio no to wszystko zalezy od sytuacji zyciowej , co za te 1600zł jeszcze mamy zrobić... bo jak zpłacić 200zł za prad 100zl woda, 100zł gaz , smieci 50zł ...itp to lipa

adrianee36 napisał(a):mnie wystarcza 1600zł na misiac na moja frote i to na lajcie ;D . A tak serio no to wszystko zalezy od sytuacji zyciowej , co za te 1600zł jeszcze mamy zrobić... bo jak zpłacić 200zł za prad 100zl woda, 100zł gaz , smieci 50zł ...itp to lipa

E tam, dwu moich somsiadów jest na zasiłku a kupili trzyletnie A6 z V8 i smigają az miło - polak potrafi

ciekawe wypowiedzi chłopaki:). powiem , a raczej wam napiszę w skrócie co i jak
To , ze drogę mam jaka mam juz wam pisałem. Zwykłe auto osobowe po miesiacu lub nawet 3 ma zaraz gumy do wymiany i stabilizatory. Np ford mondeo ( ktore maja rodzice). Nie dawno robione po jakimś czasie znow to samo . Więc szukam odpowiedniego kompromisu . Jesli juz bd i zdecyduje sie na ta Fronterę to nie oznacza ze zaraz bd je topił po szyby w błocie czy cos temu podobne . od czasu do czasu w jakis lekki teren parę górek zjazdów i podjazdów,
koszty naprawy, Zapłace za czesci i to hurtowo brat ogarnia temat mechanizacji.
]
no i zarobki.
wiec mieszkam z rodzicami z racji wieku.. 21 lat. Opłaty , mnie nie interesują bo nie chca, jedynie czasem 100-200 zł.

Gdyby nie ta droga i zimy 9 gdzie czasem zakurzy tak , ze NIssan patrol - stanął w zaspie, pozniej sie wycwanili i jezdzili polami, ).



Tak to sie przedstawia

no to nie pytaj już więcej tylko kupuj
Tylko pamiętaj kto tanio płaci dwa razy płaci. Odpuść sobie najtańsze egzemplarze z allegro itp...

no jasne ze ze co do SUPER OKAZJI TRZEBA UWAZAC:)

Supoer Okazja kosztuje 2x drożej

Przeniosłem post do nowego wątku żeby nie robić zamieszania

Czy się opłaca to pytanie Tede yjne ją życiem palenie i stać mnie na terenowke ktoś się śmieje że mnie że jeżdżę sportem na mostach patrona ale to trzeba lubiące ktoś wydaje na 4 piwa i 2 pączki fajek dziennie jak kupuje opony za 1400 zł raz na 3lata i co komu się bardziej opłaca itd musisz przemyśleć czy kupujesz terenów me do zabawy czy na.odjazdy do pracy jak do pracy to bilet miesięczny ci wystarczy

Bez przesady co jest bardziej ekonomicznym autem wielka komfortowa terenówka którą wszędzie wjedziesz i spali 14l pb czy corsa 1,2 pb co spali 8l pb lub cienkuś i jego 7l pb ? Dla mnie jeżeli auto to tylko silnik powyżej 2l i konkretne gabaryty. (a trochę aut już zjeździłem np mój peugeot 205 1,1 pb palił 7,5 l i gdzie tu ekonomia). Prawda jest taka nie stać nie kupujesz , marzenia kosztują.