Kup se mercedesa beczke nim można nastukac milion bez awarii.
Jak masz kase kup se tojotę LC serii 80 nią można nastukać 1,5mln km tylko jest starsza od froty A a i tak kosztuje tyle co 3 frontery B.
Są silniki lepsze i gorszę. Koledzy się spuszczają jaki to zajebisty jest silnik 2.0. Jedyna zajebistość tego silnika jest taka, że można kupić silnik w cenie złomu. Wyremontowac tez można za drobne. Osiągi
Prawda jest taka, że jedyny silnik coś warty w A frocie to 2.8TD. Reszta to antyki z osiągami kosiarki. No jest jeszcze 2.5TDS ale to jest inna historia...
W B wszystkie silniki są do dupy. Najbardziej z dupy jest benzyna 2.2. Bo ani to ekonomiczne ani żwawe. Żywotność licha.
3.2V6 na pewno lepszy wybór niż 2.2benz ale koszty ew napraw będą przyprawiać o ból głowy.
W 2.2dti pięta achillesową jest pompa VP44. Ale ludzie... ta pompa robi przebiegi 200.000 i umiera. Jak będziesz mieć pecha to będziesz musiał robić dwa dni po kupnie ale równie dobrze, możesz nie robić jej nigdy. Poza tym Vp44 PSG5 regeneruje się dziś za kwotę w okolicach 2000zł nie to co kiedyś że 4 kafle trza było mieć. Cała reszta w tym silniku jest OK. Z tym, że 2.2dti to rajdówka nie jest. Na asfalcie nie będzie zadupcać jak 3.2V6.