OPEL FRONTERA FANKLUB

Jak by mi się tak frota jebała jak co niektórym tutaj z forum, to dawno bym tego złoma zezłomował......
Co wam się psuje???????????
Przez tyle lat zrobiłem DLA SIEBIE SILNIK skrzynia też jebła ale miałem świadomość jak kupowałem że 3 już wtedy się slizgała i tak wytrzymała bardzo długo katowana z lawetą w błocie itd..., po za tym oleje klocki to norma....
I na dzień dzisiejszy wsiadam w nią i jadę w siną dal
A jak widać innymi to strach wyjechać poza granice swojej miejscowości.
Nie mówię że moja jest naj . bo nie jest buda zgnita i nie bendę jej ratował ,ale mechanicznie jest 1000%....

To jak będziesz miał budę już tak zgniła że jazda będzie jak
Flinstonowie to wezmę od ciebie cały dół auta hehe

Coś myślę że o mojej frocie mowa
Chcę mieć idealną frotę i będę przy niej grzebał.
Jeszcze nie wymieniałem skrzyni i nie remontowałem silnika ( lepiej zapobiegać niż leczyć).
Myślę że moja frota nie ma awarii a tylko sporadycznie zdarzające się usterki .
A że to jest moja wymarzona laleczka wiec bez przerwy przy niej grzebę aby była doskonała.

tupek napisał(a):Coś myślę że o mojej frocie mowa
Chcę mieć idealną frotę i będę przy niej grzebał.
Jeszcze nie wymieniałem skrzyni i nie remontowałem silnika ( lepiej zapobiegać niż leczyć).
Myślę że moja frota nie ma awarii a tylko sporadycznie zdarzające się usterki .
A że to jest moja wymarzona laleczka wiec bez przerwy przy niej grzebę aby była doskonała.

Im więcej grzebiesz tym więcej się JEB-Ie
Michał szukam ładnego anglika to wtedy sobie budę przerzucę .

przemekcrx napisał(a):Im więcej grzebiesz tym więcej się JEB-Ie .

Masz rację, ale wolę zapobiegać niż leczyć.

tupek napisał(a):

przemekcrx napisał(a):Im więcej grzebiesz tym więcej się JEB-Ie .

Masz rację, ale wolę zapobiegać niż leczyć.

Z jednej strony słuszna koncepcja. Jednak nie zapomnij
o starym powiedzeniu.

"Lepsze jest wrogiem dobrego".

Semir napisał(a):

tupek napisał(a):

przemekcrx napisał(a):Im więcej grzebiesz tym więcej się JEB-Ie .

Masz rację, ale wolę zapobiegać niż leczyć.

Z jednej strony słuszna koncepcja. Jednak nie zapomnij
o starym powiedzeniu.

"Lepsze jest wrogiem dobrego".

I koło się zamyka.

Prawda jest taka że frontera 3.2 nie jest samochodem tanim w eksploatacji a zakup to dopiero połowa szczęścia lub jak się może później okazać nieszczęścia
A co do brania oleju to trzeba się przyjrzeć najpierw wyciekom później obwiniać silnik.

co do wycieków oliwy w moim to obawiam się że zgnije od rdzy bo jest taki suchy
Na chwilę obecną te stare oryginalne klamoty są wieczne , teraźniejsze są robione z gliny i na sztukę

Witam. Czy ciagnie ktoś swoja frota przyczepke kempingowa? mowa o jakiejs 1tonie dmc noi frota 32. daje sobie rade?planuje kupic 3.2 ale nie wiem czy da sobie rade , czy grzać się nie bedzie choc V-ka powinna chulać diesla nie chce.wczesniej bujałem sie frota A 2.8 td i lawety nie czuło no ale to diesel. a jak 3,2 oczywiscie frota B. Używa ktoś frotek do kempingu?

Trzeba uważać, żeby na autostradzie nie rozpędzić sie do 180, bo ludzie z wyprzedzanych samochodów mrugaja długimi, że przyczepa za nisko leci.

Jednej tony raczej nie poczujesz w prowadzeniu, natomiast poczujesz drobną różnicę w spalaniu. Swoją frotą targałem przyczepy z wagą bliską maksymalnej na haku i dobrze się latało. Jak słusznie zauważyłeś należy zadbać o układ chłodzenia. Sprawna wiskoza + czysta chłodnica i nie powinno być problemów.

A że sprawna wiskozą, jest jak z dziewica w liceum - niby wszystkie działają ale nie tak jak powinny. Dlatego przy zakupie trzeba by sie daobrze jej przyjżeć ,tylko pewnie wszystko wyjdze jak bedzie najbardziej potrzebna.
Też swoją kupiłem aby w przyszłości kempinga ciągnąć.

Ja i tak na elektryka chyba zmienię bezpośrednio na chłodnicy z czujnikiem temp. i będzie git ale jeszcze nie mam ostatnio miałem sporta A 2.8 to lawety nawet nie czuła no ale to diesel był.Jakaś frota pokazała się na allegro z Radomska za prawie 22tysie trochę dużo jak za 00 rocznik.a spania to nawet jak 25 gazu wciągnie to przeżyje

To jak zmienisz na elektryki to zmień też alternator, bo inaczej wydoisz akumulator szybciej niż gdzie kolwiek dojedziesz, no chyba że z tą przyczepą planujesz jeździć max 50km.

Jak to jest, że 2.2 benzyna wyszła z fabryki z elektrykami i jest ok, a po przełożeniu wentylatorów do 3.2 alternator już nie ogarnia tematu?
Celowo pomijam dti ze względu na mocniejszy alternator.

Jak założyłem do 2.5 elektryka z 2.2 to musiałem pilnowac, zeby go wyłączać jak ostudził plyn, bo nie bylo czujnika a akumulator wyczerpywalo. Alternator mial 70A a wentylator wciagal 40.

Ja uważam że bierze się to z konstrukcji silnika.
2.2 - temp. kiedy termostat zaczyna się otwierać to 92^C, max. otwarcie 107^C.
3.2 - temp. otwarcie 74,5^C-78,5^C, max. otwarcia 90^C.

Nie mogę znaleźć przy jakiej temp. załącza się wentylator w 2.2 ale pewnie będzie to ok 100 stopni.
Z tego co mi wiadomo wisko w 3.2 powinno utrzymywać 82 stopnie.

Więc ja uważam że różnica polega stąd że im wyższa temp. to więcej czasu zajmuje jej osiągnięcie, stąd między uruchomieniami went. w 2.2 jest dłuższa przerwa która powoduje że alternator jest w stanie doładować akumulator. ALternator w 2.2 też jest mocniejszy, choć nie wiele bo ma 100A.
W 3.2 jeśli chcemy utzrymać temp. zbliżoną do tej jaką utrzymuje wisko, to wentylatory pracują prawie non stop, podwójny alternator bierze z 80A, a jeśli dodamy jeszcze inne odbiorniki to pobór prawie non stop latem mamy większy niż ładowanie.

A ja uważam, że problem wynika z niewłaściwego umiejscowienia czujnika (na wlocie do chłodnicy) i/lub niewłaściwej (za niskiej) temperatury załączania. Sam mam zamontowane elektryki i chyba nigdy mi się nie załączyły obydwa.
Natomiast jeżeli chodzi o pobór prądu, to na pewno nie przekracza 20A/wentylator, bo takie mam założone i się nie palą.

No wszystko gra ... jednak, czy nie ma tu do rzeczy mini chłodnica stosowana jednocześnie w 2.2i i 3.2i

6 cylindrów grzeje się bardziej niż 4 gary.
Normalna praca oplowskich silników to 90 st a w 3.2 ok. 80 st , i to właśnie utrudnia utrzymywanie chłodzenia na odpowiednim poziomie.