OPEL FRONTERA FANKLUB

drech napisał(a):A ja uważam, że problem wynika z niewłaściwego umiejscowienia czujnika (na wlocie do chłodnicy) i/lub niewłaściwej (za niskiej) temperatury załączania. Sam mam zamontowane elektryki i chyba nigdy mi się nie załączyły obydwa.
Natomiast jeżeli chodzi o pobór prądu, to na pewno nie przekracza 20A/wentylator, bo takie mam założone i się nie palą.

Zapnij lawetę i załaduj auto i zrób traskę włącz klimę i te sprawy i chcę żebyś potwierdził te słowa które tutaj napisałeś...
Solo wszystko jest ok. problem się zaczyna gdy coś ciągniemy

przemekcrx napisał(a):

drech napisał(a):A ja uważam, że problem wynika z niewłaściwego umiejscowienia czujnika (na wlocie do chłodnicy) i/lub niewłaściwej (za niskiej) temperatury załączania. Sam mam zamontowane elektryki i chyba nigdy mi się nie załączyły obydwa.
Natomiast jeżeli chodzi o pobór prądu, to na pewno nie przekracza 20A/wentylator, bo takie mam założone i się nie palą.

Zapnij lawetę i załaduj auto i zrób traskę włącz klimę i te sprawy i chcę żebyś potwierdził te słowa które tutaj napisałeś...
Solo wszystko jest ok. problem się zaczyna gdy coś ciągniemy

Niestety taka jest prawda.
Dodatkowo jakieś wzniesienie i mamy smażing silnika.
Wiskoza cały czas pracuje i wymusza przepływ powietrza.
Elektryki stoją nieruchomo i dopiero załączają się przy odpowiedniej temperaturze.

U siebie problem rozwiązałem bardzo szybko wywaliłem termostat założyłem dodatkowy czujnik i od tamtej pory jestem spokojny nie widząc wskazówki wychylającej się grubo ponad 100 st.C przy okazji wiem, że nie strzeli chłodnica, uszczelka pod głowicą. W zimie dłużej się grzeje po ok. 2/3 km przełącza się na LPG silnik przy mrozach nagrzewa się do ok.80/85 st C w lecie max 92 st. C wtedy dodatkowy czujnik załącza wentylatory. Ciągnąłem kemping, w terenie samochód pracuje praktycznie bez wyłączania, wentylatory włączają się dosyć często jednak po to są uznaję że system chłodzenia robiąc po swojemu mam bardziej sprawny i bezpieczny dla silnika niż wyszedł z fabryki, ekologię mam gdzieś bo i tak jeżdżę na gaziwie które jak wiecie jest 90% mniej trujące niż w ON i 60% Pb tak mówili w TVP
Co ważne mam tylko jeden wlot powietrza przez atrapę, aku wymieniłem przy pierwszych przymrozkach po 5 latach zaczął ciężko kręcić.
Z tego co piszecie to 3.2i nie nadaje się to tego do czego został stworzony czyli ciągnięcia przyczep bo silnik się przegrzewa, przynajmniej wiadomo dlaczego z reguły biorą olej. Nikt nie odniósł się do chłodniczki, a szkoda bo to jedna z przyczyn grzania się silnika.

Cuba napisał(a):U siebie problem rozwiązałem bardzo szybko wywaliłem termostat założyłem dodatkowy czujnik i od tamtej pory jestem spokojny nie widząc wskazówki wychylającej się grubo ponad 100 st.C przy okazji wiem, że nie strzeli chłodnica, uszczelka pod głowicą. W zimie dłużej się grzeje po ok. 2/3 km przełącza się na LPG silnik przy mrozach nagrzewa się do ok.80/85 st C w lecie max 92 st. C wtedy dodatkowy czujnik załącza wentylatory. Ciągnąłem kemping, w terenie samochód pracuje praktycznie bez wyłączania, wentylatory włączają się dosyć często jednak po to są uznaję że system chłodzenia robiąc po swojemu mam bardziej sprawny i bezpieczny dla silnika niż wyszedł z fabryki, ekologię mam gdzieś bo i tak jeżdżę na gaziwie które jak wiecie jest 90% mniej trujące niż w ON i 60% Pb tak mówili w TVP
Co ważne mam tylko jeden wlot powietrza przez atrapę, aku wymieniłem przy pierwszych przymrozkach po 5 latach zaczął ciężko kręcić.
Z tego co piszecie to 3.2i nie nadaje się to tego do czego został stworzony czyli ciągnięcia przyczep bo silnik się przegrzewa, przynajmniej wiadomo dlaczego z reguły biorą olej. Nikt nie odniósł się do chłodniczki, a szkoda bo to jedna z przyczyn grzania się silnika.

Nie miałeś 3.2 to głupot nie pisz
Mam sprawne Visco i ciągnę przyczepy max 3T bo na tyle pozwala mi hak i na sprawnym Visco i załączonej klimie nic się nie przegrzewa trzyma max 85....
Chcialem mieć ciszej to założyłem specjalie zrobioną na zamówienie aluminiowej chłodniucy już w spawanym kołnierzem na czujnik by założyć elektryki i powstał problem że elektryki nie dawały rady a wskażnik wędrował pod 100
I niestety wróciłem do Visco bo jest bezpieczniej dla silnika.

Pewnie ruszyło Cie przed ostatnie zdanie przecież nie ja narzekam na przegrzewający się silnik tylko poprzednicy.
Większa/odpowiednia chłodnica i visco z tego co wiem, a wiem (nie tylko frotki jeżdżą po świecie) daję radę w każdym przypadku, wentylatory do upalania i tyle
Ps. Każdy zrobi jak uważa, najważniejsze to unikać niepotrzebnych problemów ... w sumie prostych do rozwiązania

przemekcrx napisał(a):Nie miałeś 3.2 to głupot nie pisz
Mam sprawne Visco i ciągnę przyczepy max 3T bo na tyle pozwala mi hak i na sprawnym Visco i załączonej klimie nic się nie przegrzewa trzyma max 85....
Chcialem mieć ciszej to założyłem specjalie zrobioną na zamówienie aluminiowej chłodniucy już w spawanym kołnierzem na czujnik by założyć elektryki i powstał problem że elektryki nie dawały rady a wskażnik wędrował pod 100
I niestety wróciłem do Visco bo jest bezpieczniej dla silnika.

Prawda przy sprawnym visco można plac pozamiatać

lysy napisał(a):

przemekcrx napisał(a):Nie miałeś 3.2 to głupot nie pisz
Mam sprawne Visco i ciągnę przyczepy max 3T bo na tyle pozwala mi hak i na sprawnym Visco i załączonej klimie nic się nie przegrzewa trzyma max 85....
Chcialem mieć ciszej to założyłem specjalie zrobioną na zamówienie aluminiowej chłodniucy już w spawanym kołnierzem na czujnik by założyć elektryki i powstał problem że elektryki nie dawały rady a wskażnik wędrował pod 100
I niestety wróciłem do Visco bo jest bezpieczniej dla silnika.

Prawda przy sprawnym visco można plac pozamiatać

Sprawne wisco zamiata plac gdy się załączy, a jak działa cały czas to niestety jest uszkodzone.
Przy 3.2 wiskoza jest najlepszym rozwiązaniem i nic tego nie zmieni.
Problemem jest znalezienie sprawnej.

Pewne problemy, nawet medycyna rozwiązuję w prosty sposób. Wymiana na nowe.
Trzeba przestać być łowcą okazji na allegro, tylko kupić nowe sprawne

lysy napisał(a):Trzeba przestać być łowcą okazji na allegro, tylko kupić nowe sprawne

Gdyby to było takie proste.

Może takie ?
https://www.ebay.com/itm/GMB-Fan-Clutch ... VV&vxp=mtr

Pewnie że bym brał...ale.
Jak będzie uszkodzone takie jak nowe które kupiłem w Polsce.
Musiałby być ktoś znajomy z ameryki, kto by złożył to wisco i przetestował.
Ryzyko kupna złego wisco - nowego lub używanego jest bardzo duże.
A najgorsze jest to że wico pokazuje swą skuteczność wtedy kiedy jet taka potrzeba a na wolnych obrotach raczej będzie ciężko aby się załączyło.

tupek napisał(a):Pewnie że bym brał...ale.
Jak będzie uszkodzone takie jak nowe które kupiłem w Polsce.
Musiałby być ktoś znajomy z ameryki, kto by złożył to wisco i przetestował.
Ryzyko kupna złego wisco - nowego lub używanego jest bardzo duże.
A najgorsze jest to że wico pokazuje swą skuteczność wtedy kiedy jet taka potrzeba a na wolnych obrotach raczej będzie ciężko aby się załączyło.

Czyli nie znasz zasady działania sprawnego Visco powinieneś kopa dostać bo było pisane już trylion razy

Ok.
Zimne wisko kręci się prawie równo z obrotami silnika, ale da się go zatrzymać ręką.
Gdy powietrze wylatujące z chłodnicy osiągnie odpowiednią temperaturę, w wikozie otwierają się zaworki z których olej jest rozprowadzany po kanalikach.
Efektem jest zwiększone tarcie wewnętrzne i sprzęgło reaguje identycznie z obrotami silnika aż do schłodzenia i zamknięcia zaworków.
Zasadę znam aż za dobrze i może dlatego nie odpowiadają mi nowe wiskozy które pracują na pół spięte.
Mi osobiście właśnie bardzo przeszkadza taka wialnia przy każdorazowym wzroście obrotów, a że mam automat to tym bardziej przeszkadza.
Jeżeli masz sprawne na 200% wisko, to z chęcią odkupię

Widzę że masz ogromną chęć poprawić inżynierów z Isuzu. Bardzo dobrze bo oni też nie ustrzegli się błędów tej konstrukcji. Rozumiem ze posiadasz odpowiednia wiedzę, doświadczenie i zaplecze techniczne aby przeprowadzić stosowne badania. Pewnie po badaniach zrobisz odpowiednie testy dla uzyskania homologacji. A to pamiętaj już krok od patentu.....
Jeśli oczywiście nie masz zamiaru tego robić, a też nie chcesz robić przysłowiowego druciarstwa sugeruje, kup nowe i ciesz się autem......sprawnym

tupek napisał(a):Ok.
Zimne wisko kręci się prawie równo z obrotami silnika, ale da się go zatrzymać ręką.
Gdy powietrze wylatujące z chłodnicy osiągnie odpowiednią temperaturę, w wikozie otwierają się zaworki z których olej jest rozprowadzany po kanalikach.
Efektem jest zwiększone tarcie wewnętrzne i sprzęgło reaguje identycznie z obrotami silnika aż do schłodzenia i zamknięcia zaworków.
Zasadę znam aż za dobrze i może dlatego nie odpowiadają mi nowe wiskozy które pracują na pół spięte.
Mi osobiście właśnie bardzo przeszkadza taka wialnia przy każdorazowym wzroście obrotów, a że mam automat to tym bardziej przeszkadza.
Jeżeli masz sprawne na 200% wisko, to z chęcią odkupię

Była okazja i kupiłem na aledrogo z troopera za 100zł i chodzi już 3 rok
Zaraz po odpaleniu nie zatrzymasz chodzi ok 40sekund do 1min na sztywno ,po tem zatrzymasz oczywiście na zimnym.

Szukam, ale jest ciężko, bo jakie bym nie kupił to albo zapięte albo nie załączające się.
Dziwi mnie że moja frota miała wisko które się nie zapinało i poprzedni właściciel nie zwrócił na to uwagi.
Cóż zrobić.. do czasu gdy nie znajdę sprawnego wisco muszę walczyć z elektrykami.

lysy napisał(a):Widzę że masz ogromną chęć poprawić inżynierów z Isuzu. Bardzo dobrze bo oni też nie ustrzegli się błędów tej konstrukcji. Rozumiem ze posiadasz odpowiednia wiedzę, doświadczenie i zaplecze techniczne aby przeprowadzić stosowne badania. Pewnie po badaniach zrobisz odpowiednie testy dla uzyskania homologacji. A to pamiętaj już krok od patentu.....
Jeśli oczywiście nie masz zamiaru tego robić, a też nie chcesz robić przysłowiowego druciarstwa sugeruje, kup nowe i ciesz się autem......sprawnym

A tu nie wiem o co chodzi

Szukaj od 3.5V6 różni się tylko ilością łopat na smigle i cenowo jest taniej niż do froty

Dzięki.
To już zawsze jakieś pole do popisu.