OPEL FRONTERA FANKLUB

Ale 2,3?

Tak 2,3 ma v/max 147 ale to nawet w materiale który jest wklejony jest powiedziane , że rozpędzali się do maxa na odcinku 4 km

Mi chodzi o kolegę który to pisał.
Czy posiada 2,3 i jeździ tym.

Jak miałem b 2,2 dti at to v max była coś 165
jednak rozpędziłem się do 195 więc się da.

jrzeuski napisał(a):2.4 czy 2.3 to wybór między dżumą a cholerą.

coś na ten temat wiem bo mam tą "cholerę" już chyba ze 7lat.

jrzeuski napisał(a):120 w 2.3? Hehehe...

120 żaden problem.powyżej 140 to się już wolno buja.mowa o sprawnym 2.3TD.a kluczem dla tego silnika jest odpowiednie ustawienie pompy,luzów zaworowych itp,itd.czysta mechanika.ale w dzisiejszej erze plastiku raczej nikt tego nie kupi do codziennej jazdy bo te auta mają już po 25lat albo więcej.z częściami jest coraz gorzej i raczej już mechanicy nie chcą tego naprawiać.

Semir napisał(a):Ale 2,3?

Tak, moja 2.3 bez "trudu" szła 140. Miałem ją 7 lat i do dziś żałuję, że sprzedałem. Teraz jak widać w stopce mam 2.0i ale traktuje to jako etap przejściowy.

Ikis napisał(a):

Semir napisał(a):Ale 2,3?

Tak, moja 2.3 bez "trudu" szła 140. Miałem ją 7 lat i do dziś żałuję, że sprzedałem. Teraz jak widać w stopce mam 2.0i ale traktuje to jako etap przejściowy.

Czysta mechanika to cos co bardzo lubie. Ale lubie tez duze pojemnosci silnika i najlepiej 6 cylindrów. 2.3d niezbyt przemawia...
PS. Nie widac w stopce zadnego podpisu....

Nie chodziło mi, że 120 się nie da, tylko ile to trwa. Do tego dochodzą wrażenia słuchowe jak silnik błaga o litość.

Jak by nie patrzeć to już leciwa konstrukcja.
Ja bym się nie pakował.

Semir napisał(a):Jak by nie patrzeć to już leciwa konstrukcja.
Ja bym się nie pakował.

z tym się zgodzę jak już wcześniej pisałem.bo ktoś bez zamiłowania mechaniką prędzej czy później przeklnie to auto.a na sprzedaż powystawiane same klakiery "podpudrowane".

jrzeuski napisał(a):Nie chodziło mi, że 120 się nie da, tylko ile to trwa. Do tego dochodzą wrażenia słuchowe jak silnik błaga o litość.

hmm.dawno swoją nie jeździłem.ale z tego co pamiętam to przy 100km/h jest coś koło 2500rpm,120km/h 3000rpm a przy 140km/h bodajże 3500rpm więc nie nazwał bym tego błaganiem o litość bynajmniej w moim egzemplarzu.a i nie towarzyszą temu żadne "wrażenia słuchowe"

Łukasz12502 napisał(a):

jrzeuski napisał(a):Nie chodziło mi, że 120 się nie da, tylko ile to trwa. Do tego dochodzą wrażenia słuchowe jak silnik błaga o litość.

hmm.dawno swoją nie jeździłem.ale z tego co pamiętam to przy 100km/h jest coś koło 2500rpm,120km/h 3000rpm a przy 140km/h bodajże 3500rpm więc nie nazwał bym tego błaganiem o litość bynajmniej w moim egzemplarzu.a i nie towarzyszą temu żadne "wrażenia słuchowe"

To pewnie miałeś przełożenie 4.30 (chyba najpopularniejsze). W 2.3 występowało też 4.56 i wtedy biegi są krótsze, ale za to lepiej przyspiesza.

To ja mam te krótsze niestety u mnie żeby nie męczyć się w hałasie normalna prędkość jazdy to około 85km/h ...

ja nie wiem jakie mam ale chętnie bym się dowiedział.muszę to z ciekawości sprawdzić.

Dzisiaj odbyłem krótką jazdę Fronterą 2.3D i wyleczyłem się z tego silnika
Na pierwszych trzech biegach rozpędzał się... hmmm... bardzo dostojnie, na czwartym zaczynał jechać, dopiero na piątym w miarę fajnie - chyba nawet lepiej od mojej 2.0.
Ogólne wrażenia zdecydowanie na plus dla 2.0 W dłuższą trasę dizel może jeszcze ujdzie, na codzień dla mnie - niestety, jestem na nie.

Widzisz nie musiałeś jechać na jazdę próbną napisałem Ci gdzieś wcześniej, że benzyna będzie trochę zwinniejsza

poborcapodatkowy napisał(a):Dzisiaj odbyłem krótką jazdę Fronterą 2.3D i wyleczyłem się z tego silnika
Na pierwszych trzech biegach rozpędzał się... hmmm... bardzo dostojnie, na czwartym zaczynał jechać, dopiero na piątym w miarę fajnie - chyba nawet lepiej od mojej 2.0.
Ogólne wrażenia zdecydowanie na plus dla 2.0 W dłuższą trasę dizel może jeszcze ujdzie, na codzień dla mnie - niestety, jestem na nie.

widocznie jechałeś jakimś parchem.szkoda że jesteś z drugiego końca polski bo byś się moją przejechał.

Chyba, że faktycznie jakiś zmułek był
Samochód u kolegi rodziny od nowości, ale różnie bywa. Bardzo chwalili niskie spalanie, w okolicach 7l, może ktoś majstrował przy dawce paliwa. Aż nie mogłem uwierzyć w ten brak dynamiki, Polonez 1.9 d to przy tym był wymiatacz, a Niva 1.9 td - rakieta