No i po zlocie
Szkoda Marcin, że nie masz prawka na autobus...
Mnie, jak wcześniej pisałem technika padła i pojechałem autobusem terenowym - NISSAN PATROL 7 miejsc
Zapakowaliśmy się i na traskę dla tych co błotem plują
Zapewne spory
, ale mój kierowca i właściciel parcha tak zadecydował.
Pojechaliśmy z towarzystwem znanym z jurajskiego spotkania + znani koledzy z forum, co upalają rurę.
Na pokład zabraliśmy załogę Tomka - chudyy1 i .... w drogę
80% jak turystyku na jurze, ale Prezes zafundował nam , a najbardziej sobie zasys błotny
W sumie to Zlot i ja osobiście jestem za małą ilością błota, ale ganiać za nim ponad 60 km, to dla mnie umęczenie
Duch jurajski trochę i był, ale dla mnie jura to wzór.
Mamy troooooochę fotek i parę filmików z wyczynów - ocenicie sami jak obrobimy.
Zlot uważam za udany, ale impreza na jurze była w innym duchu i mnie się bardziej podobała
Niech żałują Ci co nie byli, nawet sobie nie pomarudzą
Podziękowania dla WSZYSTKICH co byli i tworzyli atmosferę