Jestem jak najbardziej za....ale co tu będę udawał cwaniaka ze bóg wie ile jezdze w terenie, tak naprawdę dopiero raczkuje..
Narazie robię bardziej w turystyku, jakaś rzeczka, leśne dukty, zjezdzilem trochę roztocza okolice susca, a czasami w niedziele się wyskoczy w okolice Kozłówki, marysina i okolic, kopalnia przyszczowa góra koło kawki, teraz jak mi się uda to podjade ogarnąć trochę terenów w okolicach Czernięcina, , zagrobla, załawcza, troszkę roztocza skąd pochodzi moja Matula, terenów jest od groma, ale w wielu miejscach pojedzie tylko po paru dniach suszy, bo niejeden Fergusona juz utopił....