I tak oto po długich poszukiwaniach kupiłem sobie to wymarzone autko. Świetny stan..., zero rys, rdzy itd, wszystko suche, silniczek cudo 2.8tdi isuzu, blokada dyferencjału itd... i co z tego jak nie przejechałem nim jeszcze nawet jednego metra..... koleś zapewniał że do wymiany tylko tarcza sprzęgła, a okazało się że rozsypane koło dwumasowe. Nic tam po odpaleniu nie stukało, nie pukało, żadnych dziwnych odgłosów, jedynie to ładne brzmienie 2.8tdi. Podobno przy uszkodzonym kole dwumasowym są jakieś nietypowe dźwięki, a tu nic.... być może przez to że koleś ściągnął jakiś czas temu wał od przedniego napędu, twierdząc że zaczął coś tam naprawiać, ale nie miał czasu skończyć.
Ktoś może spytać po co to kupowałem... - mam kanał, samo sprzęgło to gora 2-3 dni i zrobione, więc umowa spisana i auto razem z tym rzekomo zregenerowanym przez niego wałem na lawetę i do domu.
Czy ktoś z was wymieniał już to koło dwumasowe i ma jakieś doświadczenie?
Czy jest sens zakładania używanego? lub czy jest jakiś zamiennik pasujący od innej frontery (moze 2.5td?).
Pozdrawiam