Mój snorkel też gotowy:

- Foto(199)_male.jpg (11.14 KiB) Przeglądane 1966 razy

- Foto(200)_male.jpg (12.26 KiB) Przeglądane 1966 razy

- Foto(201)_male.jpg (10.79 KiB) Przeglądane 1966 razy

- Foto(202)_male.jpg (13.92 KiB) Przeglądane 1966 razy

- Foto(204)_male.jpg (13.67 KiB) Przeglądane 1966 razy
Nie sądziłem, że będzie z tym aż tak ciężko. Na początek musiałem się pozbyć zbiornika podciśnienia, który blokował całą przestrzeń pod błotnikiem przy fabrycznym chwycie powietrza. Najlogiczniej byłoby go przenieść pod lewy błotnik, ale się okazało, że przewody podciśnienia są z jakiegoś plastiku i ani je wygiąć inaczej ani rozłączyć. Chyba były wyginane i zaciskane na gorąco

. Stosownej dmuchawy nie miałem, więc stanęło więc na przeniesieniu zbiornika pod maskę tak, żeby nie ruszać oryginalnych przewodów. Żeby zrobić dość miejsca musiałem przenieść elektrozawór sterujący EGRem. Dorobienie mocowań to już był pryszcz. Mam foty jak to wygląda, ale do niniejszego posta już nie mogę wrzucić (ograniczenie forum). Jakby kogoś zainteresowały to wyślę na priv. Po wyrzuceniu zbiornika można już było rozciągnąć i umocować rurę do trocin idącą od filtra. Mieści się idealnie między nadkolem a podłużnicą.
Kolejny problem to wycięcie dziury w błotniku. Po wstępnych przymiarkach okazało się, że nie ma szans upchnąć rury fi60 pomiędzy podłużnicą a błotnikiem. Tu pozazdrościłem posiadaczom Sportów i ich bardziej wyprofilowanych błotników. Ale wrodzony upór nie pozwolił mi się poddać. Rura powędrowała do imadła i końcowy odcinek przyjął kształt eliptyczny zmniejszając wymiar do fi55 (w imadle ściskała się nawet do 50, ale sprężynowała i bałem się, że szew nie wytrzyma). To było dalej za mało, więc przyszła kolej na podłużnicę. Ciężki młotek skutecznie przekonał ją, żeby ustąpiła nieco miejsca rurze

Teraz można było już wycinać otwór w błotniku, ale dalej wychodziło, że skończy się prawie na nadkolu. Ponieważ wygięcie rury nie wchodziło w grę (brak odpowiedniego sprzętu a poza tym była już jajowata), więc musiałem zapomnieć, że rura będzie biegła równolegle do krawędzi szyby i pogodzić się z faktem, że kominek będzie wystawał poza obrys auta. Także jakby ktoś chciał pójść w moje ślady i wstawić rurę metalową, to niech lepiej znajdzie najpierw dojście do giętarki do rur albo skombinuje stosowne kolanka (najlepiej elastyczne). Inna opcja to wymienić błotniki na wersję od Sporta (mocowania chyba pasują?).
Jazda próbna nie wykazała żadnych zmian w pracy silnika. Wkręca się na obroty tak samo, moc jak dawniej. Na wolnych pracuje równo. Jedyna różnica to piękny świst w kabinie przy otwartym oknie pasażera i pełnym bucie. Siatkę w kominku trochę wessało, ale się trzyma

Teraz kolej na próbę (pod)wodną

Konik, naprawiaj Frotkę i lecimy na Marsa
