Mnie tego nie musicie mówić, bo trzy kangury wysłałem na tamten świat
Te rurki faktycznie są cieńsze niż pokrywające je lakier, ale pionowe profile to już całkiem niezły taran. Problem w tym, że się skręcają się na boki przez słabe poprzeczne rurki. Ale wystarczy między profile wspawać grubościenne rury o takiej samej średnicy i powstaje pancerna konstrukcja, którą można wszystko z drogi spychać
A wygląda dalej niegroźnie i żaden diagnosta nie ma prawa się czepić
Poza tym nawet fabryczny kangur pomimo, że wbija się w maskę, to przyjmuje na siebie część uderzenia i zwiększa szanse dalszej jazdy po dzwonie. Chociaż pewnie już bez świateł