przez Frycu » 07 lip 2016 07:39:10
Powitać.
W tym przełączniku, jak się go już rozbierze, widać taką blaszkę, która przełącza sobie kierunkowskazy. I ona jest dociśnięta kawałkiem plastiku z dziurką, w której to jest sprężynka z kulką. Ten kawałek plastiku smaży się elegancko, bo blaszka, jak wyrobiona, powoduje zwarcie. Przez to u mnie zginęły najpierw długie na stałe, potem nawet se pomrugać nie mogłem, a potem (w trasie, w nocy) zgubiły mi się i mijania. W wymienionym przełączniku z czasem poleciał ten sam element, objawy te same. Pomogło popracowanie delikatnymi kombinerkami nad kształtem blaszki, a dremelkiem wystruganie teko plastiku z materiału odporniejszego na temperaturę. Przy rozbieraniu trzeba uważać na przeróżne sprężynki i bolce, lubią wypadać, a mają po milimetrze, więc szukanie może człowieka cokolwiek wytrącić z równowagi.
Pzdr