Wybaczcie, ale nie chodzi o fronterę. Nawala mi Suka GVII z silnikiem 2.7 v6 ale na forum suzuki jest w sumie tylko jeden kompetentny człowiek i rzadko odpisuje na czas. A w sumie zasada działania silnika wszędzie jest taka sama.
Mam problem z chłodzeniem w tym silniku. Rano po odpaleniu przez pierwsze kilka km nie ma obiegu wody. Nie przełącza się na gaz, nie działa ogrzewanie i temperatura rośnie do ponad 100'C. Jak dojdzie na czerwone pole to się zatrzymuję i wtedy temp spada, auto przełącza się na LPG i zaczyna działać ogrzewanie. Dalej jest już ok, dopóki nie ostygnie.
Chłodnica nowa, termostat sprawdzony i sprawny )zresztą bez termostatu też to się zdarzało). Kupiłem więc pompę wody i dzisiaj zacząłem rozbierać silnik (jest co robić). Ale jak już zdjąłem paski i koła pasowe to pompa kręci się lekko, brak wycieków a przy kręceniu słychać "bulgotanie" wody. Zacząłem się więc zastanawiać, czy to aby na pewno wina pompy. Macie inny pomysł? I przy okazji patent na odkręcenie koła pasowego wału korbowego?