przez rob38 » 01 lut 2021 13:41:54
Dołączę się do tematu, może ktoś to przerabiał i będzie w stanie mi pomóc. Byłem zmuszony zdemontować magiel, ponieważ delikatnie się poci z prawej strony, i ma wyczuwalny luz na listwie z lewej strony, luz góra-dół (to stało się główna przyczyną demontażu).
Po wykręceniu obejrzałem przekładnię i doszedłem do kilku wniosków, po pierwsze luz listwy jestem w stanie skasować śrubą regulacyjną w taki sposób że brak luzu i da się kręcić lewo prawo bez oporu w skrajnych położeniach. Zazwyczaj jak jest luz i go skręcimy w środkowym położeniu tam gdzie najbardziej wytłuczona listwa,to w skrajnych położeniach ciężko chodzi. U mnie powiedzmy,że da się to ustawić, natomiast mam też luz na wałku przekładni są tam dwa łożyska i teraz:
1. czy zna ktoś symbol lub dokładne wymiary górnego łożyska tego z wałeczkami? na dole jest normalne łożysko kulkowe więc problemu nie powinno być
2. czy ktoś kupował/ może polecić jakiś zestaw do regeneracji (znalazłem jeden z kpl. uszczelniaczy)
3. zespół ciśnieniowy na wałku przekładni jest ok, więc może go nie ruszać...? i wymienić uszczelnienia na listwie?
4. czy listwa ma jakieś prowadnice teflonowe, bo tam się jeszcze nie dogrzebałem, w ofercie handlowej nie spotkałem żadnych
5. może ktoś jest w stanie polecić jakiś dobry zakład zajmujący się regeneracją? bo jak mam wysyłać na chybił trafił to wolę sam zaryzykować i zregenerować magiel, najwyżej jeszcze raz trzeba będzie wyjąć, za drugim razem zawsze jest łatwiej?
Korzystając z okazji, że rozkręciłem przednie zawieszenie kombinowałem co zrobić, żeby poprawić kąt drążków kierowniczych po lifcie zawieszenia. A gdyby tak zamontować końcówki drążków kierowniczych w zwrotnicy " do góry nogami" tzn.nakrętka będzie od spodu. Gniazdo można rozwiercić rozwiertakiem stożkowym, ewentualnie napawać przedtem żeby długość stożka osiągnąć odpowiednią. Mankamenty takiego rozwiązania to kąt osi sworznia, żeby go nie wyłamało trzeba by ograniczyć skok koła w górę, albo rozwiązanie ekstremalne napawać otwór i wykonać od nowa pod innym kątem, i skorygować płaszczyzny przylegania nakrętki i sworznia tak by były tożsame z kątem otworu pod sworzeń. Gdyby to się udało to po opuszczeniu mostu można by puścić dalej koło w dół, co o tym sądzicie? jakie wady takiego pomysłu widzicie?Może uda się kolektywnie poprawić fabrykę po lificie zawieszenia