Witam jestem tu nowy i mam takowy problem. Otóż skończyły mi się klocki z tyłu(mam tarczo bębny) no to do sklepu poleciałem i kupiłem klocki boscha, wymiana poszła bez problemu, prowadnice nie zżarte nawet nie bardzo zapieczone, wszystko zostało przeczyszczone i nasmarowane grafitem i złożone. Po przejechaniu 13 km do pracy poczułem zapach palonych klocków. Po obdukcji okazało się, że grzeje mi się lewe tylne koło, prawe jest ok. Ręczny się nie zaciął bo na spuszczonym i rozebranym kole kręci się bez żadnych oporów, tarcze nie zwichrowane, prowadnice w jarzmie chodzą głądko. Po kolejnym rozebraniu, nasmarowaniu prowadnic klocków problem nie ustał, koło dalej się grzeje. Może ktoś się spotkał z takim problem i mógłby mi pomóc, to byłbym BARDZO wdzięczny.
Aha zewnętrzny klocek ściera się pod kątem, wewnętrzny jest ok.
Pozdrawiam Grzegorz
-- Dodano 27 wrz 2012 19:11:39 --
Zapomniałem dodać że przed wymianą klocków problemu nie było