No to teraz się naszukasz. Zaczynając od koła dwumasowego przez skrzynię, reduktor, wały, mosty, na kołach kończąc.
Albo w drugą stronę
Niestety wystarczy, że jedno łożysko w całym napędzie złapie luz a zacznie wyć pod obciążeniem. Najlepiej z tym pojechać na stację diagnostyczną albo hamownię i tam nasłuchiwać stojąc pod autem postawionym na rolkach. Jest co prawda szansa, że na kobyłkach pod blokiem efekt też się objawi i pozwoli zlokalizować skąd ten dźwięk dochodzi, ale często jest tak, że przy braku oporów na kołach problem znika i
Coś takiego miałem ostatnio w Golfie. Po szarpaniu wszystkim w napędzie i zawieszeniu znalazłem poluzowane łożysko tylnego koła. Skasowałem luz i pomogło, ale dopiero po ok. 20km
I nie do końca, bo czasem na zakręcie dalej zawyje
We Frocie na razie nie zlokalizowałem źródła wycia, ale objawy są takie jak opisujesz. Wysokość dźwięku zależy od prędkości a głośność od stopnia wciśnięcia pedału gazu. Operując gazem można wygrywać melodyjki
Oczywiście na luzie jest cisza, więc chyba jednak czeka mnie wyprawa na rolki
PS. Można też jeździć aż to coś się rozpadnie do końca i wtedy od razu będzie wiadomo gdzie zajrzeć, ale najlepiej mieć wtedy pod ręką numer telefonu po lawetę i koszty naprawy będą na pewno wyższe. U mnie poprzednie takie wycie i szukanie przyczyny skończyło się zmieleniem tylnego mostu i jego wymianą. Na szczęście rozsypał sie tylko 4km od domu i na tyle, że udało się doczłapać o własnych siłach mieląc resztki trybów.