| Witamy ! |
|---|
|
|


tyle że long teraz jest na 31" kapciach a sporcik wówczas był na 29"więc może stąd takie wrażenie a może przełożenia w mostach są klu wszystkiego nie wiem.Ten long w miarę zdrowy i rokujący śmiga nim do niemcowni i narzeka, że nie może pocisnąć tyle co sportem na autostradzie ale w jedną stronę spokojnie na zbiorniku czerwonej dolatuje; więc spalanie bardzo przyzwoite, jeździ na ruskiej czerwonej i czym nie tylko - dynamika tylko przeciętna; ale ja i tak uważam to za najlepszy silnik zaraz po 3.2 wsadzany do frontery, na pewno lepszy od awaryjnego jednorazowego i nienaprawialnego na każdym zadupiu 2.8 z mnóstwem zaworów podciśnień egr-ów itp, pseudo ekologicznych bzdetów podatnych na awarię w aucie kilkunastoletnim.
ale są rzeczy które mnie irytują:


Tak już jest, że im droższe paliwo, tym silnik słabszy. A tak naprawdę to po prostu kierowca ma mniej chęci do wciskania pedału gazuolszak1000 napisał(a):teraz leje bio jest trochę głośniejszy ale tylko na wolnych i ciut mocniejszy![]()

Ale silnik chodzi tak już 3-4 lata i nic wielkiego się z nim nie dzieje. Wymiana kół pompy nie na wiele się zda -takie zbiegi można robić po 100-150tyś km, a jak mamy 300Tkm to tylko wymiana panewek. Uważam, że właśnie pompa olejowa to jest jakieś nieszczęście -jest mało wydajna. Silnik lubi się pocić -miska (dwie uszczelki) i uszczelniacze wału, czasem przewody olejowe przy turbinie i w okolicach filtra oleju. Ktoś pisał, że Sport z przełożeniami 5,13 jest mocniejszy... no pewnie że jest! Przy 2,3TD przeważnie były mosty 4,56 i jeśli ktoś do tego założy kapcie 31'' to auto ledwo jeździ. Spalanie ok. 9-10l/100km. Zimą do ok 11-11,5.


jrzeuski napisał(a):Tak już jest, że im droższe paliwo, tym silnik słabszy. A tak naprawdę to po prostu kierowca ma mniej chęci do wciskania pedału gazu


Tia, tylko, że u mnie to działa. Jak się nie ma dojścia do taniego paliwa, odliczania VAT, instalacji gazowej itp. kombinacji, to pozostaje jedynie ekodriving, żeby nie zbankrutować.tomi napisał(a):jrzeuski napisał(a):Tak już jest, że im droższe paliwo, tym silnik słabszy. A tak naprawdę to po prostu kierowca ma mniej chęci do wciskania pedału gazu
ale się uśmiałem większej bzdury jak długo żyje nie słyszałem .... aż mi łzy poleciały![]()
![]()
![]()
![]()




jasne że się da pytanie czy pojedzie haha, mój nie bardzo 5 wrzucam dopiero przy 60km/h wtedy jest znośnie .
jrzeuski napisał(a):To jeszcze podaj przełożenie w moście, bo to ma znaczenie.
chodzi oczywiście o opony krynek napisał(a):...na pewno lepszy od awaryjnego jednorazowego i nienaprawialnego na każdym zadupiu 2.8 ....




jrzeuski napisał(a):TDSa też można naprawić w polu. Oczywiście, o ile ma się części. Z tym, że dopóki tłoki nie wyjdą bokiem to raczej dojedzie do domu. Jak mi padły zawory na jednym cylindrze to 15km do mechanika dojechał. Innym razem pękł pierścień i 20km do warsztatu kuśtykał. Dymił, mulił, ale dojechał. I wciąż żyje

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość