Przedzwoniłem całą instalację , zarówno zasilanie jak i masy ECU, złączki, kostki itd i nadal napięcie na zaworze pojawia się po zakręceniu rozrusznikiem. przy okazji znalazłem sabotaż poprzedniego elektryka który powodował kulawą pracę na wolnych oraz odcinanie "zapłonu" powyżej 3000 rpm z jednoczesnym wywaleniem błędu czujnika położenia wału. okazało się , że elektrykowi przecięło się kabel od czujnika i polutował przewody sygnałowe odwrotnie. Wszystko pięknie zaizolowane , dopiero dokładne sprawdzenie który pin czujnika idzie do konkretnych pinów ECU wyszło szydło z worka... Dodam, ze głownie z powodu tego przerywania i gaśnięcia dostałem Frotke za darmo a nie za pieniądze
. Temat napięcia w zaworze odpuszczam sobie , skoro pali na ciepło/zimno/mroźno jak mało który diesel.