[A 2.0] Problem z odpaleniem

[Pawel]

Padł jakiś przekaźnik, który był odpowiedzialny za sygnał do modułu... (miałem rację , ale brakowało mi dowodów ) Znajduje się on gdzieś przy przednim lewym słupku... 30 minut roboty i 120 szelestów mniej w kieszeni... Jeździ od poniedziałku...

[Kpt.Saper]

co prawda to nie frota ale u ojca w lanosie też było to samo ni cholery nie dało sie odpalić chociaż reszta działała a jaki ludzie mieli ubaw jak holowałem lanosa sedana tico takie gały mieli

[artur67]

Artur mam 2.0 z LPG z 94 i te same objawy co Ty, ale tylko w zimie. Moja diagnoza i sposób rozwiązania problemu. Zbyt szybkie przełączenie na gaz. Zawsze, szczególnie rano odpalam na benzynie, muszę przejechać 3-5 km i dopiero przełączam na gaz. Jak zrobię tak jak Ty po 1km zgaszę na gazie muszę go kręcić, wtedy odczekuję jakieś15-20min i odpala. Nie wiem gdzie leży przyczyna więc zawsze najpierw go troszkę zagrzeje i po przełączeniu na gaz nie mam problemów. Musi się zagrzać i już

[artur_33]

dokładnie tak jak napisałeś - zbyt duża niecierpliwość z mojej strony
Za szybko przeskakiwał na LPG , i przez to takie problemy.
Przełączenie na gaz było ustawione no 1500 obrotow. Teraz został podkręcony na 2300
i wszystko jak na razie jest ok.

pozdrawiam

[wikked]

jak za wcześnie przełączysz na gaz to w każdej furce tak właśnie jest. Moim sposobem było że jak musiałem się zatrzymać i z gasić silnik to przełączałem go na PB i po chwili gasiłem. Niestety to są uroki gazu.
Pozdrawiam W.

[goralHC]

U mnie w 2,4i z LPG mam problem z odpaleniem zimnego silnika, muszę piłować 3-4 razy aż odpali. Jak jest ciepły to bez problemu odpala od razu. W czym może tkwić problem?

[mas1o]

Część pierwsza:

Mam to samo. Jesli uda sie komuś mi pomoc to stawiam flaszkę.
Wymienione olej, filtry wszystkie, kable i świece.
Zimny silnik - krecimy i włączą się na 1/2 sekuny i gaśnie. Potem krecimy i nic. Czekam kolejną sekundę i juz startuje normalnie. Wydaje mi sie ze to paliwo cofa sie w przewodach, albo pompa za pozno startuje ale jak to sprawdzic?


Część druga:

Ostatnio zdarzyło mi się wjechac w dosc głęboką wodę. Tam troche rzeczy trzeba bylo wymienic (patrz wyzej) no i autko jezdzi. Ale jak nadeszly takie mrozy coś nowego wyszło. Kręcę kluczyk, ale zamiast uslyszeć jakis glos z rozrusznika, slychac tylko z przodu pyk, pyk. Moge zrobic tak ze 30 razy no i w koncu slychac wrum i wtedy wszystko sie odbywa jak w "części pierwszej". Wykrecilem rozrusznik, okazalo sie ze moj mial pęknięty kawalek co wpadl tam do silnika, wyjelem ten kawalek, wkrecilem nowy uzywany no i zapalil od razu. Kilka razy juz odpalilem, myslalem ze tamtem po prostu zamarzał bo woda w nim byla i ze juz bezie spoko, ale sie okazuje ze ten tez nie zawsze kreci. Postaram sie cos złożyć z tych dwóch, ale moze to nie wina rozrusznika?

[Krzykku]

Eee koledzy... widzę że wszystkie motorki 2.4i mają ten sam ból. Ja też kręcę raz - odezwie się motor i gaśnie kolejne 4 kręcenia i nic a później łapie i chodzi, jak się zagrzeje to odpala i na gazie i na paliwie aż do wieczora a po nocy bajka od początku. W lecie odpalam ręcznie od razu na LPG bo pali od strzała czy zimny czy ciepła ale teraz jak mrozy to problemy z benzyną wracają... faktycznie wygląda to jakby paliwo odpływało czy komuś z Was udało się ten problem rozwiązać - nadmieniam że dzieje się tak od około września wcześniej tego nie miałem.

[goralHC]

U mnie już wszystko ok. Po prostu mało benzyny było. Zatankowałem i pali od kopa. Ale byłem wcześniej na konsultacji u znajomego mechanika i powiedział, że to może być pompka paliwa

[mas1o]

Hmm, to ja teraz zatankowalem 20l i tez pali od kopa. Poza tym razem jak wsiadlem rano i byl zamarzniety rozrusznik

[goralHC]

To czekam na flaszkę

[sep900]

Koledzy problem: wyprowadzałem auto z garażu odpaliłem na Pb wyjechałem, cofnąłem i zgasiłem auto. Wsiadłem do niego za 5 minut chciałem odpalić i nic, kręci ale nie odpala. Dodam tylko że ostatnie -20 C to nie to bo nawet wtedy odpalał. Ale jeździłem ostatnio troche po zaspach i postało trochę śniegu pod silnikiem. Wtedy auto stało na noc w temp. -6 C śnieg oczywiście nie rzmarzł czy to mogło mieć wpływ na mój problem? Co robić?

[Krzykku]

Ja z kolei zalałem 10 litrów, teraz pokazuje mi 1/4 baku paliwa Frocia za pierwszym kręceniem się odzywa ale nie odpala, za drugim odpala i gaśnie podobnie jak za trzecim. Za czwartym kręceniem już odpala normalnie. To o niebo lepiej jak poprzednio, myślę że jazda z niskim stanem paliwa musiała już "nadgryźć pompę" w sumie to pilnowałem żeby nigdy nie było rezerwy tylko więcej ale to widocznie za mało...
Dzięki za pomoc.

[Wookash]

Jazda z niskim poziomem paliwa i w dodatku jak sie go rzadko tankuje czyli duzo na gazie jezdzicie to tak moze sie dziac. Nieswierze paliwo i maly poziom powoduje ze w zbiorniku skrapla sie woda ktora moze pociagnac pompa i do momemntu az nie przemieli w silniku to beda problemy z odpaleniem. Moja rada to raz na jakis czas odzalowac sobie i zatankowac wiecej wrecz pod korek i pojezdzic wiecej na benzynie.

[sep900]

A na mój problem coś poradzicie?

[FROTERKA]

A na mój problem coś poradzicie?

A iskra jest ?
U nas ostatnie wiatry nawiały śniegu na silnik i przebicia dostawały kable.

[DAN]

Cześć

"sep900" sprawdź czujnik na wale czy jest dobrze wpięty

[Wookash]

A na mój problem coś poradzicie?

Sprawdz przewody najlepiej wymien. Do tego zakup w markecie jakis sprey do absorbowania wilgoci i popsikaj wszystko co ma zwiazek z elektryka. Dodatkowo zobacz w jakim masz stanie waz od filtra powietrze do silnika u mnie jak byl podziurawiony to zasysal lewego powietrza i tez auto gaslo dopiero za 4-5 razem po odpaleniu i przegazowaniu troche zaczynalo normalnie pracowac.

[sep900]

Dzięki Dobra wszystko wykonam zastosuje się ale teraz powiedzcie co i jak: 1.Które to przewody paliwowe? 2.Który to wąż od powietrza do silnika? 3. Gdzie jest czujnik na wale?
Wiem że pytania żałosne ale nie chce gafy walnąć jakiejś. Dopiero wróciłem z garażu wykręcałem świece i przeczyściłem. Ale i tak mam padnięty akumulatorek, a za godzinę wpada teść z prostownikiem, to przez noc będzie pełen sił. Ale jak wyjmowałem akumulator to zobaczyłem luźny kabelek i nie wiem od czego on jest. Jakby wyrwany z czegoś jest przy klemach od takiej kości odchodzi. Daje fotki po to tego "kabelka". Zerknijcie Proszę:
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/DSC00134.jpg
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/DSC00136.jpg

[sep900]

Koledzy a czy to jest normalne żeby po przekręceniu kluczyka w stacyjce załączała się pompa paliwowa i ciągle chodziła ?