Lift zawieszenia, a może tzw. gleba?

[rochas]

WITAM
na poczatek prośba do OFF- ROADOWCÓW : NIE
mam pytanie czy próbował ktoś zrobić zawieszenie bardziej miękkim ?? tak żeby nie urywało dupska przy pokonywaniu "normalnych" krajowych dróg ??
może lekkie obniżenie?? :/ puki co obnizyłem ciśnienie w kołach do 1,9 i jest ciut lepiej
czy wystarczą bardziej miękkie sprężyny?? , od jakiego auta by pasowały ??
poszerzenie (dystanse) ?? ewentualnie jakieś sensowne źródło (znaczy żeby bez żyranta się obyło)
jakieś inne rozwiązania ??
piszcie proszę jakie macie doświadczenie i pomysły
pozdrawiam Rochas
(ps. prośba: nie piszcie "kup sobie zwykłą osobówkę")

[bloodsuckin]

To co piszesz za dużo z liftem budy nie ma wspólnego.
Brachol ma sprężyny +2" lovells w longu wydają się aż za miękkie (może od sporta), ciśnienie w kołach (255/70R16 stare goodriche MT) do 2 bar.
Dziur w drogach zbytnio nie czuć (ale to zależy od ich rozmiaru), a chopy (spowalniacze) można brać ~100km/h i nawet ich nie czuć.
Inna sprawa jest na polnych drogach, bo tył często dobija ale to zależy w dużej mierze od ilości paliwa w baku i ilości osób na pokładzie.
Nie ma stabilizatorów, więc na zakrętach zachowuje się jak kuter podczas sztormu...
Te same drogi co 2gi tydzień pokonuję kangoo i wydaje się bardzo sztywne.

[rochas]

[quote="bloodsuckin"]To co piszesz za dużo z liftem budy nie ma wspólnego.
zmieniłem na "zawieszenia" i dzięki za podpowiedź i odpowiedź
pozdro !!!

[bloodsuckin]

A co do obniżania zawieszenia "usportawianie", to chyba robi się to po to, żeby było bardziej sztywne i żeby auto lepiej trzymało się w zakrętach.
Co za tym idzie będzie bardziej urywać
Więc raczej chodzi o "uterenowienie" ale bez liftu?
Pozdrawiam