Re: Zaspawany przedni most, jazda w terenie, przemyślenia
![Post Post](./styles/prosilver-grey/imageset/icon_post_target.gif)
no niby tak, ale od tego trzeba zacząć a to jest 30 sekund sprawdzenia, potem to samo na zapiętym sprzęgiełku, i coś już będzie wiadomo
Forum miłośników Opla Frontery
https://forum.opelfrontera.pl/
Możliwe, ale mogło też rozerwać koło koronowe i kawałek ze spawem został a reszta leży na dnie gruchy.wira napisał(a):Ale kurde, spaw by puścił?Raczej wątpie w to. A może półoś przegubu wewnętrznego strzeliła pomiędzy kielichem a satelitą?? To chyba najbardziej prawdopodobne wg mnie. co myślicie?
wira napisał(a):da rade to wyjąć bez większych kłopotów
brum napisał(a):most się samemu wymienia.
jrzeuski napisał(a):Wystarczy zainwestować w komplet kluczy z Biedronki i zostajesz mechanikiem od terenowek
brum napisał(a):a pod blokiem w ładny dzień w dwie osoby rozgarnięte to max 4h
RudeBoy napisał(a):brum napisał(a):a pod blokiem w ładny dzień w dwie osoby rozgarnięte to max 4h
No chyba, że się śruby upiżdzą niefartownie
Jak się ma odpowiednie narzędzia, tj. podnośnik warsztatowy, klucz pneumatyczny i dobry ściągacz do sworzni to całkiem realne. Na parkingu pod blokiem lepiej zarezerwować sobie całe popołudniewira napisał(a):u mnie wyjecie na spokojnie to 3 godzinki. Na aukcjach sebola wyczytalem ze u nich wyjecie i wlozenie mostu trwa 2 godzinki