OPEL FRONTERA FANKLUB

A syntetyka zrobionego na gotowo to po ile teraz mozna mieć? Tak pytam na wypadek jakbym swoja line rozwalil.

500-600 za takiego najtanszego, czyli cos chinskiego.

szymon.ha napisał(a):500-600 za takiego najtanszego, czyli cos chinskiego.

w chinach teraz kryzys t może będą tańsze

Mam pytanko
Jest robota na zderzak razem z windą do Parcha znajomego. Winda idzie po kosztach. Tak więc będzie Titanium 12000LBS
Do wyboru mam klasycznie z puszką przekaźników na prętach spinających lub z przekaźnikami na silniku.
Dokładnie te dwie
http://allegro.pl/wyciagarka-wciagarka- ... 71742.html
lub
http://allegro.pl/wyciagarka-titanium-1 ... 24146.html

Dużo się mówi o przenoszeniu puszki pod maskę ale to dodatkowe kombinacje i kolejny kabel do dokupienia, a że będą tam dwie baterie z separatorem miejsca niezbyt.
Rozwiązanie z puszką na silniku jest lepsze bo niezasłania dodatkowo chłodnicy. A i podłączenie mniej problemowe.
Auto raczej pływać nie będzie, chodzi raczej o szybsze przejazdy przez kałuże lub ewentualnie strumień.
Ma ktoś windę z takim patentem lub i taką jak z linku.

Zależy co jest wewnątrz puszki. Czy starego typu dwa selenoidy - te nie lubią wody. Czy zintegrowany pojedynczy przekaźnik - ten wody boi się mniej.

Zintegrowany raczej bo w puszcze tej wielkości nie zmieściło by się wszystko co było w obudowie starego typu.

No raczej nie, masz napisane w opisie.aukcji wszystko...

Czy te wyciągarki co podał kolega w aukcji są godne polecenia? Bo praktycznie do dragona to kilka ładnych stowek różnicy jest.

To zależy do czego chcesz używać.
Rozbierałem już i Dragona i Titanium i jakoś wielkiej różnicy nie ma.
Dragon ma fikcyjną gwarancją 5 lat. Titanium 2 lata ale nie ponosisz żadnych kosztów wysyłki.
Parametry takie same. Osprzęt typu hak, rolki itp identyko.
A w cenie 500 różnicy.
Jak nie sprzedam swojej froty to wkładam właśnie taką. Dla mnie to w sam raz.

Jaką ori macie nawiniętą linę stalową grubość ???bo z moją troszku chyba ktoś przesadził..

Ponieważ mój winch finalnie zaniemógł na ostatnim wypadzie (dość efektownie, bo dym z silnika poszedł i stopiły się fajki na zaciskach) uznałem, że nadszedł czas do niego zajrzeć. Po rozkręceniu moim oczom ukazał się obraz nędzy i rozpaczy: pełno błota w przekładni, popalona izolacja uzwojeń w silniku a nawet wylało się trochę wody z wklejki w strumyku na zlocie.

W przekładni kręcił się tylko jeden tryb, reszta zatarta. Nic dziwnego, że silnik dymił nawet przy zwijaniu luźnej liny. Oczyszczenie i rozruszanie przekładni zajęło mi 2 godziny i dużo WD40. Sukces jest niepełny, bo część trybów kręci się razem z trzpieniami, na których są osadzone. Niestety trzpieni nie udało mi się wybić, żeby wyjąć tryby i wrzucić do ropy. Trzpienie mają luz wzdłużny i obracają się luźno w otworach obudowy, ale czy to nie przyspieszy ich zużycia lub nie wytrze otworów? Może jakiś wieloletni użytkownik (nie mylić z posiadaczem) wyciągarki miał podobny problem?

W silniku błota nie było, tylko woda, ale uzwojenia wyglądają fatalnie. Materiał otaczający zwoje stojana jest zwęglony i przy dotknięciu się rozsypuje. Wirnik nie ucierpiał, jest tylko odymiony. Mimo to winch po złożeniu działa i wygląda na to, że jest moc (do potwierdzenia w terenie, bo drzew na posesji nie chciałem wyrywać). Problem był z jedną szczotką, bo się zaklinowała i solidnie zapiekła, co spowodowało jej częściowe upalenie (jest krótsza o parę milimetrów od pozostałych trzech). Po wyjęciu i oczyszczeniu zaczęła funkcjonować. Trochę się ukruszyła przy wybijaniu, ale myślę, że się dotrze. Czy ktoś kupował nowe? Widzę, że są trwale połączone z zaciskami wychodzącymi na zewnątrz. Uwaliła mi się ta, która idzie od czerwonego styku, czyli jest wspólna z przeciwległą szczotką i trzebaby wymienić obie. Bardzo by mi to odpowiadało, bo na tym zacisku mam ukręcony gwint i musiałem pokombinować , żeby przewód się dobrze trzymał. Poza tym jełop, który składał wincha w fabryce tak ułożył kabel od szczotki, że stykał się ze śrubą spinającą silnik. W efekcie śruba przy kręceniu przetarła izolację i jak włączyłem prąd, żeby nawinąć linę, to mi się lina przyspawała do ślizgu Musiałem znowu rozebrać silnik i zaizolować przewód oraz ułożyć go właściwie, zwykła taśma izolacyjna załatwiła temat. Myślę, że to, że śruba przyciskała przewód było powodem czemu szczotka nie mogła pracować i się przypaliła i zablokowała. Pozdrowienia dla małych żółtych rączek...

Wie ktoś którędy błoto wlało się do przekładni a woda przeciekła do silnika? Niby wszędzie są uszczelki (tzn. były, bo niektóre papierowe się rozpadły przy rozbiórce), łożyska spasowane na wcisk, nie ma żadnych luzów. Nowych uszczelek papierowych oczywiście nie miałem, więc złożyłem na silikon a wszystkie połączenia na wcisk potraktowałem solidnie towotem. Pomoże to coś czy po kolejnej pracy wincha pod wodą muszę znowu wszystko rozbierać? Na szczęście zderzak zrobiłem na tyle przytomnie, że wyjęcie wincha to parę minut roboty: zdjąć grilla, odkręcić śruby mocujące i przewody.

Siemka wszystkim
Montował ktoś bezpiecznik na plusowym kablu wyciągarki. Wystarczy taki 500A.
Przeważnie hebel zakłada się na +, sam zawsze tak robiłem ale teraz hebel będzie na masie a chcę jakiegoś zabezpieczenia w razie jak by się coś gdzieś zwarło.

Czyli rozumiem że hebel będzie zaraz głównym wylącznikiem prądu w aucie? Bo inaczej masą będziesz też miał na zderzaku itp.
Po za tym raz się spotkałem z bezpiecznikiem przed wyciągarką, nie paiętam jaki był dokładnie, ale był z tym jakiś problem.

Bezpieczników przed wyciągarkami nie stosuje się.
Hebel od wyciągarki musi być na plusie.

Ale auto ma zwarcie i wpierdyla aku. Jest hebel masy założony co odcina prąd jak auto stoi. A teraz bo przez winde na zderzak płynie prąd i aku wyczerpane po 3-4 dniach.
Montowanie 3 hebli to też lekka przesada.

A dlaczego Grzesiek mówisz że się nie stosuje. Niewolno czy ludziom się nie chce. Każdy jeden odbiornik prądu ma własny bezpiecznik. A tak pożeracz prądu na takim kablu powinien go mieć jak najbardziej.

Nie, że się nie chce ludziom.
Wyciągarka pod obciążeniem potrafi łyknąć 500A. Problem jest z doborem bezpiecznika, żeby nie palił się podczas pracy. Jak dasz za duży to kable spłoną a bezpiecznik będzie żył...

Właśnie o tym też myślałem. Niby 500A powinno styknąć ale może go spalić podczas wyciągania. Mocniejszy to też nie dobrze.
Problem jest z pobieraniem prądu. Hebel na Aku już jest. Teraz musiał bym założyć jeszcze dwa. Na plusa i minusa wyciągarki. Będzie to komicznie wyglądać. A jak by dać masę aku i wyciągarki przez jeden hebel. Rozłączał by i baterie na postoju i winde. Oczywiście dodatkowy na plusie. Albo minusa z windy podczepiać tylko na wyjazd w teren.

Głowny powinien byc na masie zrobiony, a na wyciagarke na + i wszystko bylo by ok.

Napraw elektrykę a nie kombinuj.

Auto nie moje. Ja tylko zderzak zrobiłem i mam tam windę wsadzić. A lokalizacja zwarcia w instalacji takie proste nie jest.