To może i ja dorzucę swoje trzy grosze:
1. "Zaklęte Rewiry" (fenomenalna rola młodego Kondrata i Wilhelmiego)
2. "Grający z talerza" (kino symboliczne, w wydaniu Kolskiego, ale sielskie widoki w połączeniu z magiczną historią, oczarowują do szpiku kości)
3. "Przebudzenie" (wersja z Robertem DeNiro)