ja nie miałem, miał sąsiad na Fronterze A 2.0 bieżnikowane zimóweczki z garesywnym bieżnikiem, całkiem zdrowe bo kupiliśmy komplety opon w tę samą zimę (3 lata temu i wtedy porównywaliśmy) i Pajero II long 2.8 td innego sąsiada z zimówkami a'la te które kolega powyżej prezentował na zdjęciu (które chyba z przyczyn kiepskiego kierownika zawsze najgorzej radziło sobie z naszą wspólną drogą dojazdową do domu, kierownik teraz odpatrzył ode mnie bo widział że Frota szła jak przecinak i kupił takież same Fedimy, zobaczymy co kierownik pokaże jak sypnie śniegiem)
Zależy co rozumiesz przez zmrożony ubity śnieg
ja mam na myśli grubą warstwę zajeżdżonego śniegu na bocznej drodze którą "złapał" mróz, ale śnieg ten nie jest wyślizgany, więc przyczepność jest rewelacyjna nawet dla zwykłej osobówki z przeciętnymi zimówkami. Nie odczułem gorszej przyczepności niż tamta Frontera. Chociaż może i ona lepiej by hamowała na takim śniegu, bo jak już Fedimy przyczepność stracą to leci się jak na sankach niestety
niemniej jednak... ja sobie radzę. Na małopolską wieś takie oponki polecam, bo do miejskiej jazdy... niespecjalnie. W zasadzie chętnie teraz na tą zimę doświadczalnie założyłbym zimówki gdybym posiadał i opisał/porównał wrażenia i jazdę moimi ścieżkami na tych dwóch rodzajach opon. Nie mówię że są gorsze, po prostu tam gdzie zimówka radzi sobie wspaniale, tam moja fedima jakoś daje radę, a tam gdzie zimówka się poddaje (duże zaspy, testowane kilkukrotnie z sąsiadem i nikt mi nie wmówi że nie mam racji bo to nie on mnie a ja jego wyciągać musiałem
) ja łapię się pobocza i orając glebę smiało jadę przed siebie.
A na ubity zmrożony śnieg.... najleszpe to jest (nie żadna frontera, nawet na najlepszych oponach) tylko 4 motion. Idze to jak po suchym asfalcie, nawet ze śliskiego startu pod górę. I chętnie bym coś takiego zanabył tylko że pewnie bym to zaorał na śmierć znając czasem moje zapędy albo wieszał się na pierwszych zaspach gdyby mi nie odśnieżyli drogi.