Witam,
Frotkę kupiłem w lipcu zeszłego roku i to moje pierwsze auto 4x4 (wcześniej miałem Peugeota 106, ale był za mało rodzinny i dwa razy michę olejową w nim rozbiłem dojeżdżając na budowę, więc poszedł do ludzi). O aucie 4x4 marzyłem od dziecka zakatowując na śmierć parę Syrenek na pobliskim poligonie. A że żona się uparła na Frotę no to jest. I jest dobrze (no, prawie).
Mieszkamy teraz pod Trójmiastem (w Baninie), do asfaltu mamy 500m błotnistej i dziurawej drogi, więc auto jak najbardziej pasuje (sąsiedzi też się cieszą, że nie muszą dzwonić do rolnika po traktor jak gdzieś utkną swoimi osobówkami). Wypuściłem się oczywiście szybko w cięższy teren i od razu się okazało, że bez blokady różnicy lekko nie jest (jak sprawdzić czy most ma LSD?) a sprzęgiełka automatyczne są już zmęczone i strzelają. Ale most przednimi kołami jeszcze kręci i z błota idzie się samodzielnie wydostać (czasem z pomocą saperki i siekierki - teraz obowiązkowe wyposażenie auta
, więc tragedii na razie nie ma.
O tym, że silnik 2,5TDS to ciężki przypadek mój portfel przekonał się w tym miesiącu. Remont sporo kosztował i jeszcze perfekt nie jest (o tym w wątku o silnikach). Sworznie w przednim zawieszeniu też były do wymiany, bo ich skrzypienie było słychać na długo zanim było widać, że jadę. Na razie innych awarii nie odnotowałem poza urwaniem kabelka od czujnika prędkościomierza na jakimś błotku (co za cymbał wymyślił go w takim miejscu, nie mógł być od góry skrzyni?). Co się da robię sam na kanale w garażu, ale wciąż szukam źródełka niedrogich części (mogą być używane) w okolicach 3city no i mechanika, który pomoże w cięższych przypadkach. Tymi, których dotąd znalazłem nie jestem zachwycony. Zatem jak ktoś jest z okolicy (a Frotek tu pełno widzę na drogach, nie ma dnia, żebym co najmniej jednej nie widział a robię dziennie tylko ok. 30km), to chętnie bym poznał w celu wymiany doświadczeń i kontaktów a może i wspólnych wypadów na kaszubskie wertepy.