Ja pojechałem z grubą warstwą błota na karoserii a co rośnie w podwoziu to nawet bałem się zajrzeć, żeby mnie nie zjadło
![Wink ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Praktykanci mieli pecha, bo diagnosta kazał im bujać autem, żeby sprawdzić zawiechę. Jakoś dali radę się potem odkleić
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Po otwarciu maski też widok był nieciekawy, ale odczyścili blaszki, by sprawdzić VIN. Nawet się uparli znaleźć numery na ramie. Nie wiem czy je znaleźli, ale druciak mieli cały w błocie
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Jak przetarli reflektory to odkryli, że jeden jest od anglika. Tego to nawet ja nie wiedziałem
![shocked :shock:](./images/smilies/12omg.gif)
A taki byłem pewien, że jak przyjadę uwalonym autem tuż przed zamknięciem to machną ręką i wbiją pieczątkę w dowód.