..najpierw opiszę jak to się stało a potem powiem co zrobiłem bo koncepcji mi już brak : podczas normalnej jazdy 60/h , nagle spadek mocy i przy dużych obrotach silne klekotanie , trochę jak przy panewce, ale ta zawsze stuka nawet na małych obrotach, z olejem było ok. Najpierw sprawdziłem świece, kable, kopułkę i palec - jest ok, iskra też, chociaż na 1 i drugim garze po zdjęciu kabli silnik nie miał reakcji , pali na dwa. Więc najpierw wziąłem się za regulator , odłączając go zapala się engine i silnik przygasa, potem wziąłem się za wtryski i kostki , te garnki na których nie pali po zdjęciu wtyków zachowują się jak się jak przewody od świec czyli zero reakcji chociaż co dziwne , po zdjęciu pierwszego kabla raz silnik bez wtrysku wjechał mi na chwilę na normalne obroty ( ?? ). Wtryski wymieniłem ( jestem szczęściarzem że mam 2 komplety ale... ) nadal jest bez zmian, napięcie na kablach od wtrysków wszędzie takie samo, experimentum z listwą żeby na wyciągniętych sprawdzić jak leci benzyna - ok , leci z każdego , moje pytanie więc zanim pojadę gdzieś się podłączyć - przy przeskoku paska i zmianie zapłonu takie coś jak wyżej też jest możliwe ??? Pytam zanim pozdejmuję went. , paski i koła z pokrywą żeby tam dojść ... Proszę o pomysły bo mi się skończyły ... dzięki ...
-- Dodano So 05 maja 2012 21:11:06 --
... dodam : silnika nie prałem