nie wiedziałem gdzie dac ten temat. jezeli miejsce złe,prosze moda o przeniesienie do odpowiedniego działu.
w zeszła sobote miałem stłuczke swoja Frotka. udezenie było bardzo mocne,z vitary sprawcy nic nie zostało,a frotka spisała sie dzielnie. jedyne co ucierpiało to lewy błotnik,maska,lampa,kierunek,atrapka (uratuje ją) i zderzak (dolna,plastikowa czesc,górna wyprowadze do stanu).za zderzakiem był troche pogiety przedni pas (co zdazył sfotografowac rzeczoznawca) ale jednym ruchem reki go ustawiłem na swoje miejsce. zderzak naciął tez opone,ale wiatr nie ucieka.
jako,ze było to nie z mojej winy to bede miał placone odszkodowanie. i tu moje pytanie - czy ktos z Was miał moze zdarzenie podobnego rodzaju? bo ciekawi mnie ile moge za to dostac PLN. rzeczoznawca (a raczej jego przydupas z aparatem) stwierdził,ze prawdopodobnie bedzie to zakfalifikowane jako szkoda całkowita.
moja frotka to 2.3 TD z 1992r,long
jutro kupuje od znajomego taka sama frote,o tych samych parametrach,tylko bez silnika za 800 zł. nawet kolor ten sam. pozostaje tylko przezucic fanty (mamy z ojcem mały warsztat wiec robota za free) i odjazd. reszte rozbiore na graty.
za prawie całe auto daje tyle co pewnie dałbym za same graty potrzebne do naprawy. doliczjac odszkodowanie to,moze glupio to zabrzmi,ale ta stłuczka moze wyjsc mi na plus ... no własnie,tylko nie wiem ile moge sie spodziwac.
ma ktos z Was pojecie na ten temat?
z góry dziekuje za odp i pozdrawiam.
zeby mnie zaras ktos nieskrzyczał,to nie jest mój pierwszy post. nie wiem czemu tak jest napisane. witałem sie juz i pisałem w innych tematach.
Ostatnio edytowano 09 gru 2010 19:19:18 przez Kowal_80, łącznie edytowano 2 razy