Witam.
Mam problem ze swoją frocią który ewidentnie nasilił się od kilku dni. Mianowicie kilka razy zadziałał mi bezpiecznik 15A odpowiedzialny za zegary i czujnik prędkościomierza. Od trzech dni pali mi go praktycznie po przejechaniu kilku metrów przed tym zapala się na chwilkę kontrolka ABS a prędkościomierz wariuje. Odłączyłem czujniki ABS przy kołach bo myślałem że to jest przyczyną (napięcie pomierzone na kostce ok 5V jak bezpiecznik zadziałał 0V) Przejechałem się i prędkościomierz zaczął szaleć przy gwałtownym przyspieszaniu i po kilku km znowu strzelił. Podłączyłem kostki ABS-u ale odłączyłem sam czujnik prędkościomierza umieszczony przy skrzyni. Problem znikł. Moje pytanie: czy sam czujnik może powodować zwarcie? Ile kosztuje taki czujnik? I czy czujnik ma wpływ na pracę silnika ? Po jego odłączeniu silnik na wolnych obrotach na 1 i 2 biegu łapie takiego "kangura" czyli jak delikatnie dodaje gazu przyspiesza takimi skokami przy wyższych obrotach problemu nie ma. Ewentualnie co może być przyczyną takiego zachowania?