wiec tak
jade sobie około 100km/h jest pod góre potem na doł i w trakcje puszczania gazu w penym momęcie kiedy auto ma zaczać zwalniać słychać zgrzyt(jest to dokładnie momęt kiedy auto nie dostaje napędy ani silnik jeszcze nie zaczoł nim chamować) taka dziura miedzy przyspieszeniem a hamowaniem
dzwiek dobiega gdzieś z okolic skrzyni (ale chyba skrzynia takich luzów dostać nie może????)
sprzegło 2 tygodnie temu założyłem nówke nie smigane.... (ale co mnie zdziwiło tarcza była nierównomiernie wytarta) wiec sprzegło wykluczam