JJKILLER napisał(a):To ile tych "ukiwanych" i pourywanych wiatraków już widziałeś?
Pytam bo o tym piszecie a na razie tylko Jacek napisał że w wodzie urwał, no ale woda ma troszkę większą gęstość i opór niż powietrze.
Pytanie jest inne, Ile spiętych na sztywno wiatraków jeździ? Ja nie widziałem urwanego wiatraka, ale będąc szczerym, to wogóle nie widziałem innego wiatraka niż z mojej froty :>.
Sprawa jest taka, że widzę, żę bardzo chcecie obronić tezę o nieszkodliwości spiętego visco, powiem tak, nie jest to rozwiązanie prawidłowe, skoro nie jest stosowane jako rozwiązania docelowe. To jest druciarstwo...
Wiatrak plastikowy, jaki jest we frocie, na pewno nie jest obliczony na tak wysokie obroty, poza tym, takie visco zawsze ma jakieś tam bicie, spięcie na sztywno tego - jest po prostu proszeniem się o kłopot i tyle.
Z resztą ryzyko rozwalenia wiatraka nie jest głównym powodem, dla którego nie powinniśmy tak robić - spinając na sztywno przykładamy stałe obciążenie silnika, zarówno podczas pracy, jak i podczas schodzenia z obrotów (wał jest dohamowywany), zwiększamy spalanie, zmniejszamy płynność jazdy (przez dohamowywanie wału, po co nam przeciwwagi na wale??), stałe obciążenie zmniejsza nam moment obrotowy, żeby zachowac dynamikę jazdy ciągniemy po obrotach, kółko się zamyka...
Mi osobiście doskwiera brak jakiegokolwiek kilowata podczas jazdy, nawet zdarzało mi sie, że do wyprzedzania wyłączałem klime, a co dopiero takie śmigło...
Dodam tylko, że na forum BMW kolesie szacowali, max moc visco przy spięciu na sztywno na 10-20km - w zależności od wielkości wiatraka. NIe wiem czy to może byc prawda, ale nawet jeżeli było by to 5km, to mi tego szkoda.
http://www.wentoprodukt.pl/aktualnosci.php?news=4&wid=2komu się chce przeliczyć?
Jacek urwał w wodzie, ale to oczywiscie jest tak jak byś kij wsadził w wiatrak - co innego.