Wykrakałeś Tupek. Kilka dobrych godzin grzebaliśmy wczoraj we Fronterze. Wyjęta cała listwa wtryskowa, powymieniane oringi, przesmarowane i włożone z powrotem. Byłoby pięknie gdyby nie te dwa pieprzone wężyki z tyłu, trochę było z nimi zabawy
Efekt? Brak zmian.
Przy mocnym wciśnięciu gazu silnik się dławi. Co ciekawe - przy grzebaniu przy przepustnicy silnik zaczynał się dławić. Później - z ciekawości odpięty został przepływomierz i SILNIK CHODZIŁ IDEALNIE, perfekcyjnie, na gaz reagował cudownie.
Pomyślałem odrazu - czyli przepływomierz do wymiany! Ale po chwili kumpel mnie cofa, że może to jednak przepustnica? Mam przepustnicę elektroniczną, nie tą na linkę. Wygląda na czystą. Przepływka zdjęta i przedmuchana pistoletem, ale też nie była zasyfiona... Teraz mam dylemat, kupować przepływkę czy przepustnice... albo się uda albo nie
50/50.
Chyba że mi coś doradzicie.
EDIT: Czy przepływomierz z wersji z elektroniczną przepustnicą jest taki sam jak z przepustnicą na linkę? Czy przy kupnie przepływki musze zwracać uwagę na to z jakiej jest wersji? Wiem że przepustnice są dwie różne, ale o przepływce nic nie znalazłem, ale wolę się upewnić.
Nagrałem wczoraj filmik, przełączam z D na P, z P na D kikukrotnie na filmiku. Na P obroty są stabilne i równe, na D falują w cholere...
https://youtu.be/FhxqjtJKITs