Witamy ! |
---|
|
szymon.ha napisał(a):A wisco robi burdel pod maską, bądź zalewasz alternator
W 3.2 to z mocnym wskazaniem na "nie"cinek1983059 napisał(a):zaraz po wyjeździe z wody alternator powinien odzyskać sprawność, albo i nie
jrzeuski napisał(a):Problemem nie jest woda tylko to, co ona ze sobą niesie i dlatego mycie szlauchem problemu nie stwarza a wjazd z błotnistą kałużę już tak. Jedne alternatory są bardziej wrażliwe na taki syf, inne mniej. Ten akurat wyjątkowo nie lubi i stąd niektórzy owijają alternator szmatami albo drobnooczkowymi siatkami, żeby maksymalnie odfiltrować to, co zassie alternator. Tylko, że to potem blokuje przepływ powietrza i alternator może się ugotować, co jest jeszcze gorsze, bo wyczyszczenie wtedy nie wystarczy. Ale może pozwolić dojechać do miejsca, gdzie można tę osłonę zdjąć i wyczyścić. Każde topienie w bagnie ma swoje konsekwencje prędzej czy później
PS. Analogicznie jest z rozrusznikami, ale tu akurat ten z 3.2 jest bardziej odporny niż w innych silnikach.
To kiedy testy?szymon.ha napisał(a):Ten z vw na razie o wiele lepiej się sprawuje, ale w bagnie jeszcze nie pływał.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości