Jeśli chodzi o mnie to odpowiedź Marcina w sprawie polisy NNW i OC przekazana przez Magdę jest dla mnie zjadliwa i wszystko wyjaśnia. Odnośnie trasy rajdu w dalszym ciągu nie wiem kto poprowadził advence przez łąki i pola o "zerowym" stopniu trudności o asfalcie nie wspominając. Ja osobiście będę się upierał że gdybyśmy byli z trasy rajdu zadowoleni nikt by się nie czepiał polis, kiełbas itp.Powtarzam po raz kolejny że za mało było błota za dużo piasku i asfaltu. Mapa była jaka była i dało się jechać- my nie błądziliśmy. Nie strzelajmy fochów, nie oskarżajmy się nawzajem bo teraz to i tak jest już bez znaczenia. Teraz pasuje tylko umówić się z Marcinem na jakiś weekend, pojeździć wspólnie, później "pointegrować"
do rana i rozejść się w pokoju. Za chwilę skończy się sądami albo jakimś rękoczynem. Marcin broni swojego, Darek jest w czarnej dupie (bo był pomiędzy Nami a Marcinem), Anguss chce oddawać kasę- wszystko jest do dupy. Zwołajmy ekipę która była na rajdzie, jedźmy do Kielc i pokażmy że też jesteśmy ludźmi i zależy Nam na dobrej zabawie.
ps. odnośnie teorii Mody1 uważam że było trochę inaczej:
Anguss chciał dobrze i wszystko szło fajnie dopóki nie posypały się pozwolenia i furka nie zdechła. Znalazł Marcina który usłyszał że ma to być rajd Frotek więc zorganizował przejazd dla Frotek (totalnie turystyczny). Dla chętnych była piaskownica która miała podnieść stopień trudności. Organizacyjnym błędem (moim zdaniem) było nie otaśmowanie "głębi" (mimo że z fotek rajdu odbytego tydzień wcześniej taśmy były) i nie zaznaczenie że po PKPie w błocie lepiej cofać ale w sumie od tego są piloci żeby trasę sprawdzić więc tu jest czysty. PKPy na zboczach można było zrobić na asekuracji z drugim autkiem tylko wszyscy spasowali. Odcinek nocny był rzeczywiście ciasny i można było go mocno rozbudować tak że każdy mógł się fajnie pobawić ale buchnijmy się w pierś i wszyscy wiemy ile aut miało jeździć w nocy. Jeśli chodzi o ilość załóg to ja osobiście zgłosiłem 2 załogi w poniedziałek a w środę potwierdziłem ich obecność na 100% więc tu zakładając że Marcin nie naciąga faktów pod siebie, zawalił Anguss. Jeśli chodzi o skopiowanie trasy z innych rajdów organizowanych prze Marcina to niby czemu miał tego nie zrobić? Byliśmy na "Łosiu" i jechaliśmy po trasie po której jeżdżą praktycznie za każdym razem (faktem jest że tamta trasa była OK). Dokładając do tego brak deszczu trasy były przejezdne dla matek z dziećmi w wózkach.
Bądźmy poważni i dajmy sobie zbiorowo siana. Dla w sumie paru złotych nie warto.