Opowiem wam historię mojej Froty, może ktoś skorzysta.
1. Zakup miesiąc temu w Niemczech u Turka
2. Niedługo po zakupie zapaliła się kontrolka silnika i tak się zapalała, gdy silnik się rozgrzał. Wtedy nie trzymał niskich obrotów (rasowe powarkiwanie) Vmax=120
3. Znajomy wypatrzył, że wężyk podciśnieniowy idący do EGR został odłączony i zakorkowany od strony układu podciśnieniowego, a EGR został otwarty na atmosferę

4. W kraju w warsztacie wyszło, że padł czujnik prędkości obrotowej wału
i brak czujnika temperatury powietrza w przepływomierzu (ktoś wymienił przepływomierz, a nie przełożył czujki temp, która była w środku).
5. Po naprawie, trzymał obroty, ale ECU dalej się zapala, tylko przy prędkości powyżej 80, pod górkę, mała moc, Vmax=120
6. Na komupterze błąd zaworu sterowania doładowaniem.
7. Wymiemiłem wężyki podciśnieniowe, nic.
8. Wymieniłem zawór, dalej nic.
9. Mechanik zauważył, że turbina nie przepycha powietrza przy wysokich obrotach.
10. Przypomniałem sobie o zaczopowanyn przewodzie z pkt 3.
11. Przewód zaczopowany, auto ma przyspieszenie, Vmax=150, ale sporadycznie zapala się ECU, komputer pokazuje, że turbina momentami pracuje poza zakresem pomiarów.
12. Wniosek mechanika - padł EGR i wpuszczał powietrze do układu podciśnieniowego.
Jak na razie koszt części i badań (te po znajomości) wyniósł 430zł.
Mam nadzieję, że wymiana EGR pomoże. Obecnie jest nieźle, ale nie lubię błyskających kontrolek i boję się o turbinę, więc szukam EGR.
Mam nadzieję, że komuś to pomoże w diagnozowaniu problemów z EGR.
Pozdrawiam,
labud