[B 2.2] Katalizator zamieniony na rurę

[Jarek sp3swj]

wytłuczenie podobno nie jest łatwe - ktoś chyba wcześniej pisał... SDSem i udarem traktował...
tylko problem bo RURA długa i zakręcona...

Za wstawienie rurki ja naprawdę zapłaciłem grosze w warsztacie,,,

[JJKILLER]

Mi chodzi o kawałek rurki, długości katalizatora. Zdjąć obudowę katalizatora, wytłuc środek, wspawać rurkę, założyć obudowę.

[szymon.ha]

Widziałem u mnie że z jednej strony, od silnika jest spięty obejmą jakąś jakby ściśnięty na rurze, a z drugiej strony jest skręcony z drugim.
Warto iść go zdjąć i spróbować wytłuc? Bo w roku 92 to raczej nie było tych innych z metalową siatką w środku.

[JJKILLER]

Widziałem u mnie że z jednej strony, od silnika jest spięty obejmą jakąś jakby ściśnięty na rurze, a z drugiej strony jest skręcony z drugim.
Warto iść go zdjąć i spróbować wytłuc? Bo w roku 92 to raczej nie było tych innych z metalową siatką w środku.

Też mi się tak wydaje.

[Jarek sp3swj]

kolejny forumowicz z "kosmicznymi" objawami usterek.... a to tylko niewinny katalizator dało sobie znać

http://www.forum.opelfrontera.pl/viewto ... 19&start=0

tym razem jeden KAT padł w silniku V6 - a objawy naprawdę widowiskowe

Jeden efekt wspólny - głośne "zasysanie" powietrza

[szymon.ha]

Nie wiem jak brzmi głośne zasysanie powietrza ale może jednak spróbuje zdjąć u mnie kat i zobaczyć jak będzie się wkręcać na obroty bez niego.

[Michał]

Ja wytłukłem wszystko z kata (miałem ceramiczny) i wspawałem w środek kawałek rury (pasował chyba łącznik wydechu od Golfa III GTI /TDI ale to muszę sprawdzić bo nie pamiętam dokładnie).

Z zewnątrz wygląda jak oryginał (no troche spawy widać ale jak przyrdzewieją to będzie ok), szczególnie głośniejszy nie jest - co do jazdy to zupełnie inny samochód. Pojawiło się coś takiego jak przyspieszenie, wreszcie da się normalnie jeździć.

Cała zabawa to kawałek nowej rury (około 30zł), migomat, nowe uszczelki (no jak się już rozkręci
to warto wymienić), szlifierka oraz młotek i przecinak. Jeden wieczór przy ze szwagrem i furka jak nowa

W B trzeba pewnie będzie oryginalne śruby łączące wydech odciąć (ruda) i wymienić na nowe - jak się je odetnie to pozostałości trzeba wyprasować z kołnierzy (są na wcisk) a w ich miejsce zwykła śruba z łbem i nakrętka.

[Jarek sp3swj]

Hej Szymon.ha

jak pisałem na początku

- jedne efekt to taki że na wolnych obrotach z wydechu powinno być wyczuwalne takie "uderzanie"spalin w rękę - jak zapchany to powietrze się "sączy"

- głośne zasysanie.. zdejmij filtr powietrza i i przegazuj (u mnie można pociągnąć linkę) odgłos zasysania powietrza jest dziwnie głośny

Wiesz u mnie KAT "zdechł gwałtownie" dosłownie w ciągu trzech dni - do tego stopnia że rozpędzałem się z trudem do 50 km na godzinę - więc zmiana akustyki była wyraźna... Jak u ciebie umiera od kilku tygodni to ciężko zauważyć różnicę. Auto masz starsze od mojego i pewnie niejedna polną drogę przejechałeś na ostrym gazie... nie widze powodu dlaczego twój KAT miałby być jakoś extremalnie odporny na ząb czasu....

Wymiana na rurkę i wydechowca będzie tańsza niż jakakolwiek wizyta w serwsie..... a jak trafisz na zdolnego mechanika to ci zdiagnozuje 100 spraw do wymiany....

[szymon.ha]

Może coś z tego być bo na wolnych obrotach ciężko chodzi i widać z rury raczej takie pulsacyjne kłęby dymu przy dodaniu gazu.

Rozkręcę go i najwyżej jak będzie różnica to się rurę wspawa.

[Michał]

Wymiana na rurkę i wydechowca będzie tańsza niż jakakolwiek wizyta w serwsie..... a jak trafisz na zdolnego mechanika to ci zdiagnozuje 100 spraw do wymiany....

Lepiej tego ująć się nie da

Mi KAT padał powoli i zauważyłem to dopiero jak się całkiem zatkał (jak pisał Jarek - 50 na godzinę to i tak dobrze mój z miejsca nie miał siły ruszyć ) za to mechanicy to mi już sterownik chcieli wymieniać, silnik rozbierać oj cuda różne i każda naprawa z 3000zł nie chciała zejść - wyżej pisałem ile mnie to finalnie (poza nerwami ) kosztowało.

[Jarek sp3swj]

Doczytałem w necie http://www.auto-swiat.pl/wydania,Katali ... 931,1.html i jakiś mądry doktor podaje żywotność 150k km ....

Zanim zdecydowałem się na cięcie KATa... chyba pół nocy czytałem forum.... i właśnie stwierdziłem że dużo ludzi ma DZIWNE PROBLEMY z silnikami i sporo walki z wiatrakami .. nie wspomnę też o aspektach finansowych.

Mając nadzieję że moje uwagi komuś na forum się przydadzą, zaoszczędza nerwów.... i utraty walorów NBP.... tak też odświeżam ten temat - bo uważam że warto !!!!

Nawet jak byśmy "niesłusznie" wycieli KAT.... to chyba żadne nasze auto nie ma mniej niż 100 k km..... W zakładzie zabiora KAT w rozliczeniu... mnie to kosztowało w sumie 50 pln...a juz przejechałem chyba z 5000 km.. i jest OK !!!

Zastanawiam się czy nie poprosić MODA o to by zrobił jakiś większy "katalog" wyróżniający ten problem - albo temat przyklejony zaoszczędzi to być może wielu osobom problemów

[Michał]

Zastanawiam się czy nie poprosić MODA o to by zrobił jakiś większy "katalog" wyróżniający ten problem - albo temat przyklejony zaoszczędzi to być może wielu osobom problemów

Pomysł wydaje mi się bardzo słuszny, co więcej może było by wskazane utworzenie miejsca w stylu FAQ gdzie były by podane rozwiązania takich problemów, typowe usterki, naprawy itp.
Na wielu innych forach tak jest, zmniejsza to ilość powtarzających się wątków i bardzo ułatwia szukanie - pewnie coś takiego to miał być dział Porady Techniczne ale moim zdaniem będzie spełniał swoje zadanie jak będzie dostępny dla wszystkich, a nie tylko dla klubowiczów.

Czasami nawet opis w kilku zdaniach lub punktach typowej usterki lub naprawy potrafi być bardzo pomocny.

[opel]

koledzy a co zrobić w sytłacji gdy są tak mi się wydaje dwa katalizatory. Jeden jest odrazu za turbiną a drugi pod autem. Czy można ten pierwszy za turbiną usunąć czy to będzie jakiś problem.

[Michał]

Według BOSALa masz jeden katalizator, patrząc od strony kolektora/turbiny jest złącze elastyczne (plecionka), katalizator, tłumik środkowy i tłumik końcowy.

Jeśli za katalizatorem nie ma sondy lambda to można go zamienić na rurę bez dodatkowych przeróbek (właściwie dotyczy każdego samochodu) - turbina nie powinna ucierpieć, ale dotyczy to rury, przy strumienicy musisz się popytać co i jak bo przyspieszasz przepływ spalin w wydechu a nimi napędzana jest turbina.

W twoim przypadku zamień kata na rurę i już - powinno być ok. Ale mówię o kacie pod podłogą, trzeba by zajrzeć do dokumentacji co to masz zaraz za turbiną.

[Jarek sp3swj]

.... przy strumienicy musisz się popytać co i jak bo przyspieszasz przepływ spalin w wydechu a nimi napędzana jest turbina.

Nie ma fizycznej możliwości przyspieszyć przepływu spalin przez dołożenie strumienicy.

Strumienica jest przeważnie przewężeniem ze "skrzydełkami lub łuskami" .. i stanowi dodatkowy opór stawiany na drodze spalin. Szybkość w największym przewężeniu będzie większa niż przed lub za strumienicą.

To co napisałeś to jest jedna z nieustannych legend powtarzanych o strumienicach

[JJKILLER]

Innymi słowy, przepływ spalin jest przyspieszony, ale tylko na odcinku przewężenia w strumienicy. Dobrze zrozumiałem

[Jarek sp3swj]

Innymi słowy, przepływ spalin jest przyspieszony, ale tylko na odcinku przewężenia w strumienicy. Dobrze zrozumiałem

wyśmienicie

... wiesz w temacie przyspieszania spalin ... zgodnie z zasadami fizyki nie można czegoś przyspieszyć nie dokładając energii z zewnątrz.... inaczej by powstało perpetum mobile

Wiesz jak kolesie od "WRC" zakładaja sobie w autku strumienice zamiast zapchanego KATA to mają od razu przyrost mocy.... stad ten mit.... i oczywiście że każdy nawet nowy KAT stanowi opór dla spalin...

[Michał]

Jarek to co pisałem to na podstawi kilku artykułów inż. Pachonia, coś firmy Michael, torchę Goduli i kilku Lecha Węglarskiego.
No nie wiem niby znani w świecie tuningu, ale może masz rację, że to mity i tricki marketingowe w końcu każdy chce sprzedać swój "cudowny towar".
Zgadzam się z Tobą w 100% że nie istnieje Perpetum Mobile z tym że w strumienicach są jeszcze wykorzystywane zjawiska falowe. Ale po pierwsze to większość tego co nazywamy strumienicą naprawdę nią nie jest (nie ma zwężki itp) a "strumienica" to nazwa handlowa

Z drugiej strony wszyscy zgodnie piszą że raz: strumienica nie w miejsce kata, dwa cały układ wydechu i dolotu powinien być przerobiony - a eksperymenty ze źle dobranymi strumienicami mogą spowodować same probelmy. Tak jak piszesz potrzebna dodatkowa energia żeby przyspieszyć spaliny (no to jak już zostanie pobrana z silnika więc gdzi tu przyrost mocy ). Do tego jak już myślimy o zjawiska falowych to trzeba trafić dokładnie miejscem "strumienicy" w odpowiednie miejsce wydechu - jak na chybił /trafił? Można dać zaprojektować wydech np. Goduli ciekawe ile policzy ?

A jak widzę na alledrogo cudowne ustrojstwo za 60 zł które daje przyrost mocy o 20% to już bajka o Smoku Wawelskim jest bardziej proawdopodobna

W każdym razie ja uważam że jak już kombinować samemu to rura a jak się ma więcej kasy to kupić katalizator.

[Jarek sp3swj]

Michał ... czyli jak się nie mylę zgadzamy się .... wiesz że nie piłem do ciebie tylko do "legend"

Ze zjawiskami falowymi TAK ale one pojawiają się przy konkretnej częstotliwości pulsowania.. czyli jeżeli silnik pracuje ze stałą szybkością - konkretną - to jak widzę wiesz..

Generalnie to coś wywodzi się z samolotów - gdzie wiadomo silnik podczas długiego lotu 90% czasu pracuje na konkretnych parametrach - wtedy można sobie "zestroić" układ wydechowy

W autach które biorą udział w wyścigach np na torach jakie stam NaschCar czy coś takiego gdzie auto musi dłuugo jeździć i mało zjeżdżać do boxu... super - można faktycznie nastroić by rezonans (zjawiska falowe) pracowały na naszą korzyść.

W normalnym aucie można by przykładowo zmienić miejsce dołka na krzywej mocy - wygładzić zafalowania na wykresie z hamowni.... ale to byś musiał ze spawarka tydzień siedzieć na hamowni

Ja byłem ze swoim autkiem na hamowni dwa razy,
- raz - pod koniec 2008 roku
- drugi - w marcu 2010 - a dwa miesiące potem wyciąłem KAT

trzeci raz jeszcze nie byłem.. ;-( jeszcze - ale się wybieram bo jestem ciekawy jak teraz po wycięciu KATa wygląda krzywa mocy......

[Michał]

Michał ... czyli jak się nie mylę zgadzamy się .... wiesz że nie piłem do ciebie tylko do "legend"

Oczywiście zgadzam się z Tobą w 1000% - i nie biorę tego do siebie. Co do legend mam podobne zdanie jak Ty. Też powinienem od razy napisać dokładniej a nie wyskiwać ze "strumienicą", to i się musiałem tłumaczyć

A z tego co powyżej napisałeś (też się zgadzam) każdy może przeczytać że to raczej sprawa dla profesjonalistów a nie do zabawy w garażu !!!

Tak jak piszesz na zjawiskach falowych to już kilku doktoraty napisało na różnych uczelniach - i raczej nie robią tych "strumienic" za 60 zł z allegro

Jak będzisz na hamowni to się pochwal wynikami - aż jestem ciekawy co wyjdzie bo odczuwalnie jest dużo lepiej ale wiadomo jak działa psychika (sam się wybierałem ale ciągle mam deficyt czasu ).