Hej! Mam problem z moją frotą B long z '99 (2.2 DTI) Od jakiegoś czasu autko ma problemy z odpaleniem. Szczególnie kiedy temperatury spadły. Na początku wystarczyło pokręcić dłużej i auto odpalało. Ostatnio wróciłem do domu na rezerwie, a rano auto, po dolaniu paliwa, już nie odpaliło. Odkręciłem śrubki od wtrysków i sprawdziłem, czy leci paliwo - wszystko było okej. Dodatkowo podładowałem aku i po kilku próbach odpalił, ale zimny pracował bardzo nierówno. Jak już odpalił i pochodził, po zgaszeniu mogłem odpalić bez problemu - płynnie reagował na manipulowanie pedałem gazu. Następnego dnia z małymi problemami też odpalił, a na trasie ok. 50km silnik pracował normalnie. Dziś, po dwóch dniach postoju auto jedynie 'rechneło" zadymiło na biało i już nie dało się odpalić. Kontrolka od świec żarowych (grzanie wstępne?) świeci i po chwili gaśnie, auto kręci, paliwo leci ale auto ni jak nie chce odpalić..
Dodam tylko, że od jakiegoś czasu pojawiał się check, gdy obroty spadły do 1200 lub wzrosły do ok 3000. Wtedy tracił moc i już nie reagował na wciskanie gazu. Ktoś miał podobny problem?