[B] Zegary głupieją

[solo86]

Zna ktoś może jakiegoś magika-elektryka z Łodzi lub okolic, który wie co czynić w związku z głupiejącymi zegarami?
U mnie szaleje w zasadzie prędkościomierz i może nieco wskaźnik paliwa.

[fly_jabko]

Witam,
U mnie problem we frocie A straciłem poziom paliwa, umarł całkiem i pali się rezerwa, oraz Ciśnienie oleju pokazuje Max, a nawet więcej niż max, ale jak trzepnę w licznik, czasem ciśnienie pokazuje dobrze... przeczytałem cały wątek i stwierdziłem, że porozglądam się za zimnymi lutami czy tez mikropęknięciami o których piszecie. Niestety jakoś nie umiem licznika wyjąć... śrub już nie widzę, a nie chce wyjść? nie szarpię bo się boję

Czy umie ktoś mi powiedzieć jak wyciągnąć to ustrojstwo z rocznika 93?

[konik]

Jest instrukcja na forum, w dziale "Nadwozie..."

[fly_jabko]

thx. Już się borę za szukanie

[solo86]

Muszę w końcu zabrać się za ten licznik. U mnie sytuacja wygląda tak, że szaleje tylko prędkościomierz. Wskazówka lata sobie jak chce lewo - prawo, czasem w pobliżu właściwej prędkości, a czasem pokazuje zupełnie zero. Zauważyłem, że może mieć to związek z nierównościami na drodze, bo jadąc po równej drodze, pokazuje prędkość nawet dobrze, ale po wjechaniu w jakąś nierówność zaczyna szaleć, choć chyba nie zawsze jest to regułą.

Co do świateł mijania, nie mam jak sprawdzić czy licznik działa na wyłączonych światłach, gdyż u mnie włączają się one razem z silnikiem - po zapłonie.

W moim autku jest też założony system nawigacyjny VDO Dyton MS5000 ze stacją Cd itd. O ile się nie mylę, to wyczytałem w instrukcji, że potrzebny jest do jej sprawnego działania sygnał prędkościomierza, więc zapewne fachowcy gdzieś musieli się wpiąć w ten kabelek.

Licznik raz już wyciągałem, czyściłem wtyczki i przejrzałem gniazda, ale nie pomogło. Może faktycznie gdzieś brakuje masy, więc postaram się to ustalić. Następnym krokiem będzie chyba zlecenie przelutowania licznika.

Jak poprawi się pogoda, to rozbebeszę całą konsole i przejrzę instalacje, masy itd. A póki co jakieś sugestie?

Edytowano 3.05.2011 23:49:
Zauważyłem znaczną poprawę działania prędkościomierza w pogodę jaką można było dzisiaj zastać w województwie łódzkim - intensywne opady deszczu i śniegu. Wnioskuję po tym, że gdzieś nie ma masy/styku, skoro podczas "suszy" prędkościomierz szaleje, a podczas pogody deszczowej działa znacznie lepiej - > woda jest dobrym przewodnikiem. Muszę przede wszystkim poszukać przewodów masowych w aucie i je poczyścić. Może pomoże. Jakieś podpowiedzi?

[ADAM SP3WXO]

Jak masz smykałkę do lutowania to przelutuj wszystkie punkty na płytce. Jak nie masz to daj komuś to zrobić. Szukanie masy to raczej strata czasu.

[solo86]

Jak masz smykałkę do lutowania to przelutuj wszystkie punkty na płytce. Jak nie masz to daj komuś to zrobić. Szukanie masy to raczej strata czasu.

Naprawiłem. Przyczyna: brak masy.
Wyszukałem przewody masowe w komorze silnika (znalazłem chyba z 5 miejsc). Przeczyściłem je, popsikałem "Kontaktem". Przede wszystkim okazało się, że przewody masowe idące od wiązki świateł przednich itp. (lewa strona) nie były niczym przykręcone - oczka były tylko wsunięte na śrubę. Nakrętka załatwiła całą sprawę. Licznik działa elegancko.

Zastanawiam się, jak ja to wcześniej przeoczyłem...

[Jarek sp3swj]

... czasami były poprawy okresowe.... działania bez powodu...

nie wykluczone że jednak będziesz "spawał" całą PCB

[JaGrab3]

Masa, masą, jest ważna, ale zimne luty i pęknięcia ścieżek też są.....
Solo86. Może opisz, tak z pamięci, gdzie te miejsca masy są, bo ja aż pięciu to nie naliczyłem się.... może źle szukałem.

[solo86]

Masa, masą, jest ważna, ale zimne luty i pęknięcia ścieżek też są.....
Solo86. Może opisz, tak z pamięci, gdzie te miejsca masy są, bo ja aż pięciu to nie naliczyłem się.... może źle szukałem.

1. Pod mocowaniem jakiegoś przekaźnika.
2. Pod mocowaniem skrzynki bezpieczników. (masa od wiązki świateł)
3. Pod tempomatem, bezpośrednio do karoserii.
4. Bezpośrednio do ramy auta.
5. Bezpośrednio do karoserii. (masa od wiązki świateł)

Tyle udało mi się znaleźć.

[JaGrab3]

Dzięki, posprawdzam jak u mnie z tą masą....
Co do licznika, to ja juz przelutowałem całośc, pomaga na dzień, dwa, później coraz gorzej.
Na elektrodzie ktoś opisywał te liczniki, no i zwrócił uwagę na to, zeby oskrobać końce ścieżek i na nowo zalutować, okolicę resetu.

[Jarek sp3swj]

A co masz na myśli "przelutowałem całość" ???

Ja najpierw przelutowałem przewlekane i SMD .. ale nadal wariował....

A potem dosłownie WSZYTKO - wszystkie elementy włącznie z układami scalonymi - 100% punktów lutowniczych - dokładnie każdy lut
Z elementów przewlekanych zdjąłem nadmiar starej cyny linka do odsysania - nałożyłem nową cynę
nic nie skrobałem żadnych punktów lutowniczych. Nie jest winny przycisk RESET - on tylko nam ukazuje ten problem bo lekko deformuje płytkę.
Zresztą opisywałem wcześniej co robiłem wcześniej i dawałem film jak zdejmuję wskazówki.

Jako że często lutuje takie robaczki - to dla mnie lutowanie tego licznika to żaden stopień skomplikowania.

Zapomniałem dodac że od tamtej pory mam święty spokój....

[JaGrab3]

Przelutowane zostało wszystko co mogłem, razem z kalafonią i podgrzaniem scalaków, nawet nagrzewana była płytka gorącym powietrzem...
Najgorsze jest to, że nikt nie znalazł tego konkretnego miejsca, gdzie to pęka, nie sądzę, że wszędzie, pewnie jest jakaś uoierdliwa ścieżka, która tak wqrza.
Wskazówki to już zdejmowałem z 5 razy, pikuś to jest, nie wiem czemu ludzie mają problemy, a filmiki twoje widziałem, utwierdzają bojaźliwych .
A czy wysyłkowo podjął byś się przelutowania mojego licznika? podesłałbym ci samą płytkę.... cene sobie ustalisz.

[Jarek sp3swj]

Jakbyś mnie odwiedził to bym zrobił...

Scalaki sielutuje tak że "zalutowyjesz" nogi - bez większej staranności nowa cyną.. jak ci sie pozwieraja - nie ma problemu

potem linka do odsysania i na goraco tamponujesz. NOWA cyna penetruje i praktyczni masz zupełnie nowe polutowanie - a nie tylko przegrzanie

Jak masz stara zasyfiałą zwietrzałą cyne to samo grzanie scalaków daje niewiele...


tu massz przyładowy filmik jak "pospawać" - trzeba sie nie bać - ale wczesnie potrzenowac na starych płytkach nie pourywac ścieżek i nie pogiać nóżek
http://www.sp3swj.com/OLD/sp3swj.google ... SP3SWJ.wmv
http://www.sp3swj.com/OLD/sp3swj.google ... y-full.jpg

Grot do lutownicy to nie sa zwykłe groty http://eltronix.pl/search?q=grot+lt&p1=&p2=&c=ANY
mam tez dwie grząlkowe i hotaira - to tak dla wyjasnienia... i nie uzywam tranformatorówki bo muszę... ale po prostu lubię

[JaGrab3]

No cóż, ja to nie mam zegarmistrzowskiej dokładności. Podrzuce to koledze, który lutownicą na codzień włada, może on coś tu pomiącha.

[grakuss]

mam ten sam problem zegar obrotościomierza głupieje i załącza się przy włączonych światłach wyciągnę go i do majstra od rtv przelatuje i zobaczymy efekt dam znać..................co i jak

[Jarek sp3swj]

ale niech dosłownie nałoży nową cynę a stara odessa - iel się da... babranina - ale u mnie cały czas śmiga..... OK

smo grzanie elementów nic nie da....

[JaGrab3]

Mój kumpel trochę pobadał to badziewie, i sie okazuje, że problemy są conajmniej 2:
1. podanie napięcia na procesor, w celu wzbudzenia go do pracy (5v).
2. pdanie sygnału od poszczególnych elementów - w moim przypadku od prędkościomierza.

Zostało wykryte jakieś niekontaktowanie przy południowej części procesora, na 2 ścieżkach, po odskrobaniu lakieru i poprawieniu cyną problem "prawie zaniknął" - oznacza to, że prędkościomierz działa, ale nie zawsze procesor startuje, czyli zaczyna działać po włączeniu świateł. Pewnie jeszcze gdzieś jest jakiaś mikro dziura, ale narazie nie mam czasu wyjmować tego syfu z samochodu....

[Jarek sp3swj]

nie kombinuj aż tyle - bo na analizy szukana sparciałych lutów spędzisz tydzień wyginając i potrząsając płytką...

to jest 10 letnia płytka wytrzęsiona wygrzana wymrożona... w zime na -20 potem jak włączasz grzanie to +30 latem 15 do 60 stopni masz rozpiętość

tu nie ma co filozofowac i szuka pojedyńczych "dziur" tylko zdiąć linką ile się da sparciałą cunę i przelutowac całośc 100% dobrą ołowiową cyną - ni żałować jej -a le też nie przesadzić.

[JaGrab3]

No widzisz, obawiam się, że samo przelutowanie nie pomoże w moim przypadku. Moja płytka była już przelutowana w całości (nie wszędzie, ale w wielu elementach cyna została wymieniona), dodatkowo, było to potraktowane gorącym powietrzem.
Dużo szukałem o tym na necie, ale niestety nie ma gotowego przepisu, po prostu wychodzi na to, że ścieżki pękają pod lakierem, i trzeba te nieszczęsne miejsca odskrobać i przelutować.
Nawet miałem ten licznik podłaczony na stole, i tak z kumplem doszlismy do tych nóżek na których brakowało napięcia....Jak wróce z wakacji, pewnie będzie część dalsza zabawy z licznikiem....