Odważę się...
Przyglądam się i czytam i sam nie wiem co zrobić (jeżeli finanse pozwolą)
Nie jestem zbyt pazerny i +25 mm z przodu, +50 mm z tyłu i Mt-ki 265/70 R16 (31") powinny mi wystarczyć...(obecnie At 235/70 R16, 29") Może z przodu troszkę więcej. W tej chwili mam seryjne zawieszenie, wymienilem tylko amory (Paweł "Amor"

) na standardowe (charkterystyką) Bilstein'y ("gazówki"), jednak zawieszenie, jako całość, jest trochę za miękkie. Nie mam własnej przyczepki więc opał do CO wożę w bagażniku.
Z tego co piszecie to, Pospring, chyba, odpada. Śliniłem się na zestaw Ironmana, ale 3300,- za całość, na raz, trochę mnie ocuciło. Pytanie: co zrobić, przód kręcić na drążkach, a do tyłu sprężyny od Trooper'a (fi drutu 17 mm, +50 mm na wysokość), bo amory trzeba zjeździć

Może jakieś podpowiedzi...
Tylko proszę bez złośliwości...
